Filozofia indyjska - FILOZOFIA KWANTOWA-QUANTUM PHILOSOPHY

Idź do spisu treści

Menu główne:

Filozofia indyjska

Filozofia Wschodu


Jeśli zamkniesz drzwi przed wszelkim błędem, prawda pozostanie za drzwiami. (Rabindranath Tagore)

Wędrując po Indiach odkrywałem niezwykłą duchowość tego kontynentu, ów splot filozofii z religią datujący się od niepamiętnych czasów. Rozwój filozofii zmierzał tam zawsze w kierunku mistycznego przeżywania rzeczywistości, a zatem niemożliwe było odłączenie filozofii od religii. Dokonał tego dopiero w Grecji wielki filozof Arystoteles formułując koncepcje Boga, jako "nieruchomego poruszyciela". Ale w Indiach hinduizm od wieków decydował o życiu intekletualnym, kulturze i życiu społecznym. Niestety nie jestem w stanie zdefiniować hinduizmu, ani jako religii, ani jako filozofii. Ten amorficzny zbiór wierzeń, bóstw, rytuałów, wskazówek moralno-etycznych wymyka sie jakimkolwiek syntezom.
Sięgam zatem do najstarszych zabytków piśmiennictwa indoaryjskiego określanych mianem WEDY ( WIEDZY).  Wiedza hymnów to RYGWEDA, ale ten bogaty zbiór 1028 pieśni powstawał przed wiekami (ok. XV w. p.n.e.), początkowo w wersji ustnej, a znacznie później (być może ok. roku 1000 ) został spisany w starożytnej wersji sanskrytu., choć nie zawsze. Niektóre święte księgi Wed były przekazywane ustnie aż do czasów współczesnych w obawie przed wpadnięciem w niepowołane ręce. Tak ważne dla hinduizmu były ich treści.
Ich jądrem są księgi II-VII, które objawiły się poetom z jednej rodziny. Czyli księga II to Grytsamadowie, ks. III Wiśwamitrowie itd., aż do ks. VII ułożonej przez Wasiszthów. Były te księgi przekazywane kolejnym pokoleniom tych rodzin, stąd ich precyzyjne datowanie nie jest możliwe. Księgi pozostałe- I, VIII i X - zawierają pieśni powiązane w całość wspólnymi autorami. Do świętych tekstów zaliczamy też ATHARWEDĘ (wiedzę czarów), JADŻURWEDĘ  (wiedza formuł ofiarnych) i SAMAWEDĘ (wiedza śpiewów).
Hymny RYGWEDYzebrano i uporządkowano w kołach bramińskich pod koniec II tysiąclecia p.n.e., aby je przekazywać nadal ustnie w zasadzie przez  dalsze prawie trzy tysiące lat. Obok tych pierwotnych tekstów,  czyli Wed, mamy wielkie epickie poematy w rodzaju Mahabharaty  z zawartą w nim Bhagawadgitą, mamy Upaniszady i mnóstwo przekazów ludowych, nie zawsze zebranych i opisanych. Z tego bogactwa nie da się wydzielić jakiegoś konkretnego systemu filozoficzno-religijnego, można te teksty badać cząstkowo i wychwytywać z nich jakiś filozoficzny sens. Najważniejszym założeniem tej filozofii jest pojęcie Brahmana, jako ostatecznej rzeczywistości, z której powstają wszelkie rzeczy, zdarzenia i związki między nimi. A zatem my i nasz świat jesteśmy tylko zewnętrzną manifestacją tej ukrytej rzeczywistości. Także liczni w hinduizmie bogowie i boginie są w istocie rzeczy wcieleniami samego Brahmana i ten sposób religia ta staje się monoteistyczna. Ten najwyższy bóg Brahma stworzył wszystko, ale ma on w Indiach tylko jedno miejsce kultu-miasto Pushkar. Byłem tam w 2010 roku, to zupełnie niezwykłe miejsce, gdzie swego czasu było 500 świątyń, z czego 80 wielkich. Panowanie muzułmańskiego fanatyka Aurangzeba przyniosło niszczenie miejsc kultu hinduizmu, co w decydującym stopniu przyczyniło się do upadku panowania Wielkich Mogołów. Ale zniszczone świątynie pieczołowicie odbudowano dawno temu i nadal w Pushkar jest ich bardzo dużo. Do wielu z nich nie ma wstępu turysta (fot. 1-2), choć do świątyni Brahmy można wejść i zwiedzać ją od dziedzinca po sam dach. Jest to stosunkowo niewielka budowla, ale i tam jest ukryte święte- sanktuarium, do którego nawet Hindusi nie mają wstępu, o ile są żonaci. Może tam wejść tylko asceta, pustelnik, czy inny święty mąż. Naturalnie po odbyciu wcześniej rytualnej kąpieli w świętym jeziorze (fot. 3-6). W Pushkar są jeszcze  dwie świątynie Brahmy ukryte na wzgórzach za świętym jeziorem. Dojście jest trudne, zabrakło mi czasu, aby je odwiedzić.
W Brahma Mandir bije serce Indii oraz tkwi jądro filozofii indyjskiej. Nikt inny nie mógł jej spisać, niż rodowity Hindus
Radhakrishnan Sarvepalli (poz. nr 1 wykazu literatury). Kiedy czytałem te dwa opasłe tomy w wieku 19. lat nie wiedząc prawie nic o Indiach, niewiele z tego dzieła rozumiałem. Ale już wtedy trafiło do mnie, że mam do czynienia z zalążkami teorii atomistycznej, czy też z fascynującą kosmologią odpowiadająca dzisiejszym koncepcjom cyklicznego Wsechświata.
Kiedy te idee rodziły się w Indiach po Grecji hasały plemiona półdzikich Dorów, a rodząca się kultura minojska czerpała wiedzę od starożytnych Egipcjan. Niestety nie byliśmy w stanie odczytać pisma linearnego A, więc niewiele o początkach tej kultury można powiedzieć. Sarvepalli odróżna 9 szkół filozofii indyjskiej, w tym 6 ortodoksyjnych, czyli hinduistycznych:
wedanta, mimansa, sankhja, joga, njaja i wajsieszika. Pozostałe, jak buddyzm, lokajata czy dżinizm omówię w odrębnym dziale tej podstrony.
Nie ma naturalnie miejsca tutaj na szczegółowe omawianie tej nader obszernej tematyki. Ograniczę sie do tych aspektów w filozofii i mitologii indyjskiej, które w sposób czysto intuicyjny przewidywały powstanie tajemniczego świata kwantów.
A więc pojęcie lila, magicznej gry boga (czy może świadomości kwantowej?), która przekształca naszą rzeczywistość w rodzaj bożych igrzysk. Zawiera się w nich zarówno ofiara złożona przez boga z samego siebie, gdyż przecież musi się on poświęcić, aby stworzyć nasz złudny świat. I drugie ważne określenie to maja, czyli rodzaj złudzenia powstającego z woli boga, dzięki któremu postrzegamy czas i przestrzeń, ale nie zdajemy sobie sprawy, że to wszystko jest  tworem naszych niedokonałych umysłów.

Trzeba też pamiętać, że w filozofii indyjskiej istnieje silny nurt agnostyczny, a nawet ateistyczny. Tzw. baulowie zaprzeczają istnieniu jakiegokolwiek transcedentnego bóstwa, szukając ostatecznej prawdy w świecie fizycznym, obecnym w ciele każdego człowieka i w każdym sercu ludzkim.

Baulowie to wędrowni śpiewacy od ponad 500 lat rozwijający swoją sztukę i filozofię. Nie jest ona zresztą taka nowa, gdyż już w VI wieku p.n.e. istniała  sceptyczna i materialistyczna szkoła ćarwaka, która odrzucała pojęcie boga i głosiła, że żadna żywa istota nie jest nieśmiertelna. Żadna klasyczna cywilizacja nie wytworzyła tak wiele literatury agnostycznej i ateistycznej. W samym sercu RIGWEDY pojawiają się wątpliwości w kwestii spraw boskich.

Baulowie wspólcześni to ludzie drogi. Podróżują od wioski do wioski, nie mając nic oprócz kolorowej szaty zwaną alkhallą i wyśpiewują gromadom wieśniaków swoje pieśni mistyczne o boskim szaleństwie przemycając swój światopogląd materialistyczny.






Karma oznacza czyn. Powiada BHAGAWADGITA: Działanie, co powstawania życia jest przyczyną oraz życia rozwoju, nazywa się czynem. Najwyższą jest egzystencją każdej natury. Zmienność i przemijanie, a istotą bogów Purusza-Bóg najwyższy. (księga VIII). Karma nas ogranicza, jako ludzi, gdyż widzimy nasz świat oddzielnie, bez wzajemnych relacji i związków, nie rozumiemy go żyjąc na najniższym poziomie intelektualnym i moralnym, wierząc w nie istniejącego Boga. To on za nas wszystko załatwi, objaśni stworzenie świata i zapewni zbawienie wieczne. Żyjemy pod wpływem maji, omamieni przez dynamicznie zmieniającą się  boską lilę, nie zdając sobie sprawy z jedności wszystkiego. Aby uwolnić się z pod uroku maji i zerwać kajdany karmy, musimy uświadomić sobie związek Brahmana z Atmanem, czyli z nami samymi. Dostrzec ukrytą rzeczywistość, jedność natury z nami, jako stworzycielami pulsującego Wszechświata.
Czytam codziennie wersety GITY i każdemu tą lekturę polecam. Można wszystkie prawie szkoły filozofii indyjskiej wyprowadzić właśnie z tej księgi. Jej mądrość i medytacje nad jej naukami uwolnią nas od karmy i pozwolą zajrzeć poza zdradziecką zasłone maji.
Dróg do wyzwolenia jest wiele, sam musisz wybrać jedną z nich, tą najwłaściwszą, dla twej osobowości.  I tak np. szkoła wedanty opiera się na UPANISZADACH i uważa Brahmana za bezosobową, metafizyczną ideę wyzutą z wszelkiej mitologii. Czyli za boga Arystotelesa, też będącego wyłącznie poruszycielem wszechbytu. Pierwsze upaniszady powstały ok. I tysiąclecia p.n.e. i było ich wówczas 12-16, a obecnie ich liczba przekracza 235 tytułów.
Według Muktika Upaniszad (koniec XIV w.) istnieje 108 kanonicznych upaniszad. Oczywiście wedanta czerpie swoje dogmaty z wybranych tekstów, gdyż w całości nie dadzą się one ułożyć w jeden spójny system. Zawierają bowiem wiele rozbieżnych spekulacji myślowych. Ich wartość polega na odcięciu się od teologicznej ortodoksji bramińskiej i położeniu fundamentu pod staroindyjską filozofię. To w upaniszadach pojawia sie koncepcja, że uczynki popełniane za życia powodują odradzanie sie w nowej egzystencji. Teorię karmana-początkowo nie tak doniosłą w swym znaczeniu, jak w najstarszyej wersji buddyzmu-znajdujemy w najdawniejszym tekście traktującym o metampsychozie (może lepiej metensomatozie), zwanej też transmigracją. To Brihadaranjakaupaniszada (IV, 4,5), która uczy nas, że pragnienia człowieka decydują o kierunku jego zdolności myślenia i wymyślania, a te o jego uczynkach tj. o karmanie. Karman czyni ludzi niewolnikami życia na ziemi i przykuwa ich do sansary tj. do nieustannego strumienia dziejów na świecie. Uwolnić sie od tego samonapędzającego się kołowrotu różnorakich, fizycznych egzystencji można tylko w jeden sposób. Doznać zbawiającej świadomości jedności własnego ducha z duchem świata, czyli atmana z Brahmanem.
Również w szkole filozoficznej mimansy występuje podobna koncepcja wyzwolenia przez czyny zwana karmamimasą. Szkołę tą założył w IV w. p.n.e.
Dźajmini wg którego Wedy są wieczne i nieomylne. Także njaja jako nurt filozofii bramińskiej uznawała prawo odpowiedzialności moralnej karmana, reinkarnację w samsarze, zasadę moralną dharma, wyzwolenie jako cel ostateczny. Badała i objaśniała: miarodajność poznania, kryteria prawdziwościowe, teorię prawdy, rolę języka w poznaniu. Wszystkie te ortodoksyjne szkoły  filozofii indyjskiej  oparte na Wedach promowały  koncepcję wyzolenia. Także znana nam bliżej joga, która to nazwa oznacza "ujarzmianie" lub "łączenie" duszy indywidualnej z Brahmanem. Wywodzi się ona z kultu boga Śiwy. MAHABHARATA  nazywa jedną z postaci Śiwy Jogeśwara, czyli "Pan Jogi". Reprezentując potęge Natury także Śiwa, jak i cała przyroda, musi sie czasem napełnić energią. Dokonuje tego właśnie poprzez ascezę pozwalającą na zgromadzenie potężnej mocy. Śiwa to straszna potęga przyrody wywołująca przemiany. Wisznu to wielki bóg wspomagający, który się zjawił na ziemi w celu ratowania świata, wzbudza uczucia i prosi o miłość. Bhakti joga to właśnie rozwijanie miłosnego związku z bogiem.
Jako jedna z form jogi, bhakti dąży do nawiązania i utrzymania kontaktu z Bogiem, przy czym należy zaznaczyć, że ma to być kontakt duchowy, niezwiązany z materialnym ciałem. Charakter owego związku w znacznej mierze zdeterminowany jest poprzez praktykowaną religię (śiwaizm czy wisznuizm), niemniej można wyróżnić dziewięć sposobów jego rozwijania:

   
*śrawanam - słuchanie
   
*irtanam - intonowanie świętych imion
   
*smaranam - pamiętanie o Bogu
   
*sewanam - służenie Bogu
   
*arćanam - wielbienie bóstwa
   
*wandanam - ofiarowanie modlitw
   
*dasjam - wypełnianie poleceń Boga
   
*sakhjam - zostanie przyjacielem
   
*atma-niwedanam - podporządkowanie wszystkiego Bogu.
Idea wyzwolenia poprzez miłosne oddanie po raz pierwszy pojawia się w kulcie Waruny (boga opisanego w Rygwedzie).
Ten krótki szkic filozofii indyjskiej trzeba pogłębić lekturami, przynajmniej tymi wymienionymi w literaturze tego rozdziału. Łatwiej zrozumiemy wtedy założenia buddyzmu czy dżnizmu omawiane w innym rozdziale oraz ich związek z teorią kwantów. Doskonale rozumiał to angielski poeta, malarz, filozof i mistyk William Blake pisząc.

Ujrzeć świat w ziarenku piasku,

I niebo w polnym kwiecie,

Zamknąć w swej dłoni nieskończoność,

A wieczność w jednej godzinie.


Związek poezji metafizycznej z filozofią omawiałem swego czasu w krótkim eseju zamieszczonym na mojej stronie o literaturze i poezji.

 
 
 
 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego