Brutalne akcje wysiedleńcze z Gostynia rozpoczęły się w grudniu 1939 roku. Jak wynika z tego artykułu akcja ta była dokładnie zaplanowana i realizowana z całą bezwzględnością. Pojedyncze przypadki wysiedleń miały miejsce jeszcze w pierwszych tygodniach okupacji. Objęły one m.in. dwie rodziny żydowskie, które przesiedlono do Łodzi. W miejsce wysiedlonych Polaków sprowadzano ludność niemiecką z Rzeszy, ale także Niemców bałtyckich. Po wysiedleniach zaczęły się roboty przymusowe, na które z pow. gostyńskiego wywieziono blisko 700 osób. Nie powróciło z nich 48 osób. Perypetie mojej rodziny opisuję w galerii I rok życia-łącze w dole strony.
W moim archiwum zachowało się 11 fotografii gostyniaków wysiedlonych i wywiezionych na roboty. Dwa ostatnie zdjęcia to znajome i dziewczyny, które odwiedzały wysiedlonych w Generalnej Guberni, a nawet w Brandenburgii. Była wśród nich moja matka i to w jej albumiku zachowały się te unikalne fotografie. Niestety znane jest tylko jedno nazwisko z osób wywiezionych na roboty. Był nim Marian Nowak, ale nie potrafię go przypisać do konkretnej fotografii. Prawdopodobnie jest to mężczyzna z akordeonem.
Więcej o wysiedleniach i okupacji niemieckiej-zob. artykuł Grzegorza Skorupskiego.