Udział Polaków w wojnie meksykańskiej 1865-67

Benito Juareza (1806-1872) porównywano często do Lincolna. Obaj przewodzili swoim narodom w czasie wojny i obaj potrafili początkowe klęski i niepowodzenia przekuć w ostateczne zwycięstwo. Lincoln padł z ręki zamachowca w chwili, kiedy wojna domowa dobiegła końca, Snując jednak dalej naszą paralelę postawmy pytanie- czy Lincoln potrafiłby wygrać okres rekonstrukcji i ponownie zjednoczyć podzielony naród? Juarezowi to się nie udało-nękany licznymi powstaniami przeciwko jego władzy nie był w stanie odbudować zruinowanego dwoma wojnami kraju. Znękanego niepowodzeniami Juareza dopadł przy biurku w Pałacu Narodowym atak serca, który zakończył jego życie 17 lipca 1872 roku.
Rozmiar: 12707 bajtów Lincoln popierał Juareza już w roku 1857, ale bardziej ścisłe związki nastąpiły z chwilą wybuchu wojny secesyjnej. Juarez-jako prezydent Meksyku-został zmuszony do zaprzestania spłaty swoich zagranicznych długów-przede wszystkim dla Francji, Anglii i Hiszpanii. Kraje te wysłały zatem karną ekspedycję, która w grudniu 1862 r.zajęła Veracruz. Najpierw wylądowało 6 tys. żołnierzy hiszpańskich, a w styczniu 1863 r. 7 tys. brytyjskich i 2 tys. francuskich. Anglia i Hiszpania wycofały się wkrótce widząc, że Francja zamierza zająć Meksyk i utworzyć marionetkowy rząd z Maksymilianem Habsburgiem jako cesarzem.
Po początkowych zwyciestwach nad najeźdcami Juarez musiał jednak ewakuować stolicę w roku 1863 i zorganizował opór na północy kraju. Lincol wspierał Juareza dostawami broni i sprzętu wojskowego. Generał Phil Sheridan odnotował w swoim dzienniku, że wysłano 30 tys. muszkietow wraz z amunicją z Baton Rouge. Takich dostaw było znacznie więcej.
Lincoln wraz z gen. Grantem planował bezpośrednia pomoc wojskowa dla Juareza, ale sytuacja na froncie nie pozwoliła na to. Cała Kampania Red River realizowana w marcu-maju 1864 r. miała na celu zajęcie części Teksasu, aby stamtąd wspomóc siły Juareza. Mimo sprzeciwu Granta Lincoln wraz z gen. Halleck'iem wydali odpowiednie rozkazy dla armii i floty, jednak ofensywa ta nie powiodła sie.
Benito Juarez potrafił odwdzięczyć się Lincolnowi za jego przyjazną postawę-kiedy do stolicy Meksyku przybyła delegacja Konfederatów z John'em T.Pickettem (były konsul w Vercruz) na czele, wtrącił dyplomatę Południa do więzienia na 30 dni, a później odesłał do Stanów.
Polacy walczyli w Meksyku przede wszystkim jako żołnierze Legionu Meksykańskiego utworzonego przez Austrię w 1864 roku dla wsparcia Arcyksięcia Austrii Ferdynanda Maksykiliana Józefa Habsburga koronowanego na cesarza Meksyku 10 czerwca 1864 r. Rekrutowali się oni głównie z więźniów internowanych przez Austriaków w więzieniach i twierdzach wojskowych po powstaniu styczniowym. Nie mieli właściwie wyboru-albo legion i wysoki żołd, a w przyszłości hojne nadziały ziemi w Meksyku, albo wydanie w ręce Rosjan i szubienica lub Sybir.
Ilu ich było-nie wiadomo. Szacuje się, że od 2 do 4 tysięcy. Legion wszedł do walki w styczniu 1865 roku. Ci, którzy nie zginęli w bezpośrednich starciach uciekali na stronę powstańców. Schwytani stawali przed plutonem egzekucyjnym skazani na śmierć za dezercję. Rannych i chorych na żółta febrę przewożono do Nowego Orleanu, wielu umierało właśnie tam. Wg rejestrów z r. 1865 zmarło ich w tym mieście 60-ciu.
W szeregach wojsk Juareza walczyło wielu Polaków zwolnionych ze służby po zakończeniu wojny secesyjnej. Wysłannicy Juareza werbowali ich dość łatwo-nasi rodacy chcieli walczyć z austriackim zaborcą, a część z nich nie miała po prostu środków do życia. Historia w większości nie odnotowała ich nazwisk-to prawdziwa biała karta. Mieczysławowi Haimanowi zawdzięczamy kilka jedynie nazwisk-jest wśród nich Antoni Grocholski, powstaniec styczniowy, zmarł ranny w bitwie pod Tesoca w szpitalu w Nowym Orleanie.
Jan Sobieski walczył w wojnie secesyjnej po stronie Unii. Po zakończeniu wojny zaciągnął się do oddziałów Juareza, gdzie dosłużył się stopnia podpułkownika. Powrócił do USA i osiedlił się w stanie Minnesota, gdzie został wybrany do legislatury stanowej. Zmarł 12 listopada 1927 roku w Los Angeles. Niestety nie figuruje z oficjalnych rejestrach wojsk Unii, nie mogłem zatem ustalić jego przebiegu służby w wojnie secesyjnej. Dotarłem natomiast do rejestru zgonów stanu Kalifornia z okresu 1905-1929-karta nr 10256. Figuruje tam John Sobieski-pułkownik, data zgonu 11 listopada (a więc dzień wczesniej, aniżeli podaje Haiman).
Inny powstaniec styczniowy August Zieliński, kapitan armii austriackiej, dostał się do niewoli rosyjskiej skąd zbiegł. Po licznych przygodach dotarł do Meksyku, gdzie wstąpił do oddziałów Juareza. Po zakończeniu zwycięskiej wojny zamieszkał w Nowym Orleanie, gdzie uczył muzyki oraz zajmował się malarstwem. W roku 1896 przeprowadził się do Baltimore, gdzie zmarł na atak serca w wigilię Bożego Narodzenia 1904 roku.
Na stałe pozostali w Meksyku Makuszewski, Sierpinski, Sorokosz, Wiśniewski, Norbert Topolicki, Chlewski, a na Kubie Terkowski.
Nic prawie nie wiemy o tych ludziach, nie znamy często ich imion i pojedynczych losów. A jednak ambitny historyk sięgnie z pewnością po te zapomniane dzieje, bowiem każdy z tych życiorysów to gotowa powieść przygodowa. Walka w powstaniu w Polsce, wojna secesyjna, wojna w Meksyku czy też wyzwalanie Włoch u boku Garibaldiego, jak kapitan Ludwik Żychliński. Badam także jeden życiorys, kiedy to nasz rodak walczył po obu stronach w wojnie secesyjnej, a potem jeszcze u Juareza.
Pewną rolę w ściągnięciu do Meksyku Polaków odegrał pułkownik Wincenty (Valery) Sulakowski-oficer Konfederacji. Po upadku powstania styczniowego planował on sprowadzenie w szeregi Konfederacji ex-powstańców i utworzenie Legii Polskiej. Plan ten zaakceptował gen. Magruder, ale na zgodę z Richmond czekano do wiosny 1864. Wówczas to dano mu do dyspozycji dwumasztowy żaglowiec "Dodge" załadowany bawełną o wartości 77 tys$. Sprzedaż bawełny na Kubie miała umożliwić zakup parowca do przewozu powstańców i broni. Ale "Dodge" nie przedostał sie przez blokadę, został zatrzymany i skonfiskowany.
Sulakowski zbiegł do Meksyku, ale i tam nie zrezygnował ze swoich planów. Planował sprowadzenie poprzez Meksyk Szkotów i Polaków i plan ten uzyskał w dniu 8 listopada 1864 roku akceptację Izby Reprezentatntów Kongresu w Richmond. Przyznano Sulakowskiemu pewne środki, ale zanim zdążył on rozwinąć swoją działalność wojna secesyjna dobiegła końca. Nieliczni Polacy, którzy do Meksyku dotarli walczyli potem po obu stronach konfliktu w tym kraju. Jak pisze Szporer ogółem do transportu przez ocean przygotowanych było 30 tys. Polaków, a wśród nich wielu byłych powstańców.
Chętnych do zgłębienia tego tematu niech nie zniechęcą poniższe, nader skąpe uwagi bibliograficzne.

Uwagi bibliograficzne:
1/ Patrz prace Mieczysława Haimana w cz.V wykazu literatury
2/ Teofil Lachowicz /tamże/ dotarł do Archiwów Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce-Nowy York. Jest tam teczka z materiałem:
Autor- Józef Białynia Chołodecki "Polacy w Legionie Meksykańskim 1864-1867"
Uwagi n/t autora-Józef Dominik Białynia Chołodecki ur. 15 sierpnia 1852 w m. Stawki. Znany jako pisarz-historyk, zmarł w r. 1934.
3/ Michael Szporer "Poles in America"-źródło sieciowe

Autor: Zbig Kurzawa
marzec 2004 r.