STARY GOSTYŃ - historia alternatywna


[Herb Miasta]

Każdy człowiek darzy pewnym szczególnym sentymentem swoje miejsce urodzenia - przede wszystkim kraj, potem miasto czy wioskę. Swoją małą ojczyznę do której często powraca. Mnie interesowała głównie historia tego miejsca i to od czasów najdawniejszych. Niełatwo było w czasach PRL o obiektywne wersje historii z uwagi na zafałszowania ideologiczne i metodologiczne. Niewiele łatwiej jest obecnie, chociaż nasza wiedza o wczesnych dziejach Polski dzięki wykopaliskom znacznie się poszerzyła. Ale to właśnie jest interesujące - historie alternatywne z których wybieramy sobie swoją własną wersję. Pozwolę sobie zatem na przedstawienie trzech wersji historii Gostynia i szerzej, Wielkopolski w nadziei, iż uważny czytelnik sam wybierze dla siebie wariant najlepiej mu odpowiadający. Historię tworzą bowiem w sposób subiektywny historycy, a to jak było naprawdę nie zawsze jest najważniejsze. Ważne jest to, co podpowie nam nasza wyobraźnia i intuicja po przeczytaniu i przetrawieniu wielu źródeł.

I. Z ziemi kijowskiej Polanie przybyli

W miejscu dzisiejszego Gostynia bagna i lasy jedynie były, kiedy to osada zwana dziś Stary Gostyń rozkwitała handlując z odległymi nieraz krainami. Gostyń pochodzi od słowa "gość" (Gościn), tak bowiem nazywano kupców w czasach prasłowiańskich. Byli owi kupcy pożądani i szanowani, jako jedyny nieraz łącznik z cywilizacją europejską i arabską. W VIII wieku n.e. wzgórze na którym leży obecna wieś Stary Gostyń było wyspą na rozległym jeziorze, a zatem osada ta miała znakomite walory obronne. Wzgórze to było pokryte lasem liściastym, a samo jezioro łączyło się z rzeka Obrą. Nazwa tej rzeki pochodzi od starosłowiańskiego rdzenia "obr" oznaczającego coś olbrzymiego, wielkiego, bowiem przed wiekami była to rzeka wielka, płynąca w rozległej dolinie wśród pierwotnej puszczy.

[Góra Zamkowa] W wykopaliskach od VIII do X wieku odnajdywano głównie monety arabskie, dopiero od czasów Mieszka I pojawiają się także inne monety. Czy do ziemi gostyńskiej istotnie docierali kupcy arabscy z kalifatu Kordoby w Hiszpanii czy też może z Bagdadu? Zdaniem niektórych historyków (p.poz. 7 bibliografii) pośrednikami byli Polanie z Kijowa, plemię słowiańskie na wysokim stopniu rozwoju zwane tak od rozległych, stepowych pól, których przecież u nas nie było. Sam Kijów leżał na skrzyżowaniu najważniejszych szlaków handlowych ze wschodu na zachód oraz ze Skandynawii do Konstantynopola, tzw. szlak od Waregów do Greków. Kupcy z Kijowa, Polanie znali szlaki wodne od Dniepru, aż do jeziora Gopło, Warty i jej dopływu Obry. To tą drogą płynęły łodzie Jarosława Mądrego z odsieczą dla Kazimierza I Odnowiciela w latach 1042 i 1047 w czasie buntu Miecława.
Wpływy wschodnie w Wielkopolsce potwierdzają liczne wykopaliska, a także nazwy miejscowości takich, jak: Cerekwica nad Obrą, Mieszków czy Iwanów (po 1279-Wolica). Sądzę, że da się obronić teza, iż kijowskie plemię Polan, wcześniej podbite przez pochodzących ze Skandynawii Waregów, czyli Normanów, wikingów utworzyło silny ośrodek na ziemi wielkopolskiej z którego wykiełkowało państwo polskie. Kronikarze[Herb] ówczesni zwali "Bolaniorum" państwo Polan nad Wartą. Kijowski wódz Askold (co znaczy Popiel), Miszka, czyli niedźwiedź to imię naszego pierwszego księcia Mieszka. Z kolei piastowski Ziemowit obalił Askolda-Popiela, który był chrześcijaninem obrządku wschodniego, a Piastowie byli poganami. Poganinem był też normański Björn, imię od skandynawskiego niedźwiedzia, zruszczone na Miszka i dalej Mieszko. Obalony ród Popielidów schronił się w bagnach nad Obrą- dalsza ewolucja tej nazwy to Awdańce lub Habdanki. To oni założyli większość osad w rejonie Gostynia, Rawicza i Kościana. Stary Gostyń natomiast ufortyfikowali, gdyż pozostały ślady po palisadzie dębowej.
Potem Stary Gostyń nabył od Awdańców ród Łodziów, których najwybitniejszym przedstawicielem był książę Mikołaj Przedpełkowicz, wojewoda kaliski, pan na Gostyniu. Ponieważ Stary Gostyń wskutek opadnięcia wód jeziora stracił walory obronne, wojewoda ów otrzymał w roku 1278 zgodę od Przemysława II na założenie Gostynia na prawie magdeburskim w obecnym miejscu. Na bagnach Kani usypano kopiec (obecna Góra Zamkowa) na szczycie którego stanął gród obronny. Wokół niego, na palach dębowych zbudowano Nowy Gostyń.
Osobiście podoba mi się ta wersja historii mego rodzinnego miasta. Mamy bowiem koligacje zarówno z wikingami, jak i z Rusami, a także rodzimych Piastów. Kto wie, może to potomkowie króla Popiela ufortyfikowali osadę kupiecką Stary Gostyń? I tylko stara legenda zgodnie z którą to Lech, Rus i Czech założyli swoje państwa winna ulec pewnej modyfikacji. Otóż sama Polska rodziła się w Wielkopolsce przy pomocy Lecha (Piastowie), Rusa (kijowskie plemię Słowian) i Björna z normańskiego rodu Niedźwiedzi. W brzmieniu niemieckim Björn i Böhm (Czech) są zresztą bardzo zbliżone.

W trakcie prac nad dawnymi dziejami Gostynia natrafiłem na zdumiewający związek tego miasta ze Starogardem Gdańskim, gdzie obecnie mieszkam. Założyciel Gostynia Mikołaj Łodzia Przedpełkowicz był synem Przedpełka Hugonicza, wojewody poznańskiego. W roku 1260 na dworze księcia wielkopolskiego Bolesława Pobożnego był Mikołaj podkomorzym, a w roku 1275 został łowczym u księcia Przemysława II. Znał też księcia pomorskiego Mściwoja II, który na zjeździe w Lubiniu darował Mikołajowi posiadłość koło Starogardu na Pomorzu Gdańskim. Podejrzewam, że mógł to być Rywałd. Z pewnością miało to związek z faktem, że książę pomorski przyjął na mocy układu w Kępnie z 15 lutego 1282 roku zwierzchnictwo księcia wielkopolskiego Przemysława II. Założyciel Gostynia zmarł w roku 1305, a jego dobra odziedziczył syn Wojciech. Od roku 1393 Gostyń przechodzi we władanie potężnego rodu Wezenborgów.

[Rozmiar: 4649 bajtów]

II. Od pucharów lejkowatych do Celtów oraz ery grodów obronnych w X wieku.

Zostawmy jednak legendy, trzeba stanąć na twardym gruncie odkryć archeologicznych i faktów naukowych. Zaludnieniu tych ziem nie sprzyjały warunki klimatyczne i wolne cofanie się lodowca. Nie mamy zatem żadnych stanowisk archeologicznych z okresu paleolitu w rejonie Gostynia. Pierwsze ślady to schyłek mezolitu (V-IV tysiąclecie p.n.e.), kiedy to klimat nieco się ustabilizował i nastąpił rozwój osadnictwa, ale jedynie ludności trudniącej się myślistwem i zbieractwem z tzw. kultury tardenuaskiej (m. Frasunek). W neolicie (4200-1700 p.n.e.) mamy do czynienie z wielkimi migracjami z nad Dunaju ludności znającej już uprawę roli i hodowlę zwierząt, a także ulepszone techniki wyrobu narzędzi. Pierwsi w okolice Gostynia dotarli przedstawiciele tzw. kultur wstęgowych zwanych tak od rytów na swoich naczyniach. Najbardziej licznie reprezentowana jest kultura pucharów lejkowatych odkryta na stanowiskach w Gostyniu, Pudliszkach, Kunowie i Krobi Starej. Pokrewna do tej grupy była ludności była kultura amfor kulistych. W okolicach Gostynia występują też naczynia zdobione motywem odciśniętego sznura i ta właśnie kultura zdobywa dominującą pozycje w późniejszym okresie. (p. poz. 10)
Pierwsze ślady wymiany handlowej to brązowe skarby (ozdoby i narzędzia) odkryte w Gogolewie i Ziemlinie pochodzące z czasów kultury łużyckiej. Okres lateński i rzymski (400 r. p.n.e. do 500 r. n.e.) był do końca lat 70. ub. wieku bardzo słabo rozpoznany. Zajmę się nim bliżej w III części tego opracowania. Wiadomo jednak, że to Celtowie (p.poz. 11) przybyli z wschodniej Francji wywarli znaczący wpływ na omawiany rejon. A był to naród wysoko rozwinięty, który swoją kulturą i techniką wpłynął bardzo na ludność słowiańską i nie tylko. Rotacyjne żarna, koło garncarskie, metalurgia, kowalstwo to najważniejsze z ich osiągnięć. Już w III w. p.n.e. Celtowie bili też własne monety na wzór greckich tetradrachm i macedońskich staterów. W późniejszym okresie rozpłynęli się w żywiole germańskim.
[1540] W czasach naszej ery przez ziemię gostyńską przechodził szlak bursztynowy. Świadczą o tym znaleziska w Poniecu z denarami cesarza Trajana i kawałkami bursztynu. Osadnictwo zanika niemal całkowicie w wiekach V i VI z przyczyn nie całkiem jasnych. Odradza się jednak w końcu wieku VI(Podrzecze, Grabonóg, Godurowo), a w wieku VIII najprawdopodobniej powstaje osada targowa Stary Gostyń. W tym okresie powstają też pierwsze grody obronne, a wokół nich osady rolnicze. Grody te (Godurowo, Pudliszki, Poniec i in.) ulegną spaleniu i zniszczeniu ok. połowy X wieku z przyczyn nieznanych historykom. Być może był to efekt wojny Piastów z Popielidami? (Wyjaśniam to w cz.II napisanej po dwóch latach i nowych odkryciach).
Zaczątkiem dzisiejszego Gostynia była niewielka wieś Brzezie nad Kanią, gdzie wspomniany już właściciel Starego Gostynia złożył w roku 1278 miasto. Powstało ono na szlaku handlowym Poznań-Śrem-Krobia-Wrocław, co dawało nadzieję na jego szybki rozkwit. Miasto nie było otoczone murami, posiadało jedynie bramy do poboru myta i nasypy ziemne. Z miasta wyodrębniony był zamek-siedziba właściciela na Górze Zamkowej odgrodzony odnogą rzeki Kani i kościół farny otoczony murem. Nie wiemy ile mieszkańców liczył w początkach istnienia Gostyń. Było ich z pewnością nie więcej aniżeli 200-300. Pierwsze dane o liczbie ludności pochodzą z 1528 roku. Było w tym czasie 149 domostw, z czego 98 w rynku i na przyległych ulicach oraz 51 na przedmieściach. Miasto zatem liczyło ok. 750 mieszkańców. W latach 1724-25 miasto liczyło 500 osób, czyli nastąpił wyraźny spadek. To skutek zarazy, która dotknęła miasto w latach wojen 1708-1712. Były trzy wielkie fale pomoru, a jego ofiarą miała paść niemal cała populacja miasteczka, czyli 900 osób. Pozostali przy życiu mieszkańcy przerażeni uciekli z miasta i zamieszkali w szałasach w borze czachorowskim. Ewidencję zgonów w księgach parafialnych prowadzono tylko w pierwszych dniach zarazy tj. we wrześniu 1708 r., potem i księża uciekli do lasu. Dziekan i proboszcz gostyński ks. Grzegorz Owsiński mieszkał w jednym szałasie z bratem swym ks. Owsińskim z Krobi. Jak sam zapisał żył " in eremitorio Borensi Czachorowiensi przez morowe powietrze z miasta Gostynia wypędzony"/p.poz. 13/. Także ewidencja ślubów i chrztów była w tym okresie zaniechana choć, jak pisze kronikarz: "oślep się żenią po polach i lasach".
Po 80 latach mamy spis "z okazji" zaboru pruskiego w roku 1793 (p.poz. 4) sporządzony przez niejakiego von Hirchfelda z inspekcji wschowskiej. W samym mieście było 127 domów, a na przedmieściach 73. W tej liczbie 200 domów tylko jeden był murowany, a reszta to lepianki pokryte słomą lub szkudłami*. Były też 22 stodoły, 15 wiatraków, szkoła z jednym nauczycielem, szpital na 12 osób oraz browar miejski. Mieszczanie posiadali 44 konie, 35 wołów, 170 krów, 300 owiec i 180 świń. Miasto liczyło 1 079 mieszkańców w tym dorosłych mężczyzn 229 i kobiet 261. Służba liczyła 86 osób, a czeladnicy i uczniowie 30 osób. Było 970 katolików i 58 luteranów oraz jeden Grek, który aż do Poznania na nabożeństwa jeździł. Władze w Berlinie były zdumione, że w Gostyniu nie było ani jednego Żyda podczas, gdy w Lesznie było ich 44%, a w Poznaniu 24%. Głównym dochodem miasta było piwowarstwo i "palenie" gorzałki, bowiem oprócz jednego publicznego browaru było jeszcze 25 browarów prywatnych i 25 kotłów gorzałczanych. Oprócz tego do kasy miejskiej wpływały opłaty mostowe i brukowe oraz dochody z jarmarków, które ku rozpaczy kleru odbywały się w niedzielę. W miasteczku było aż 27 "szynkarzy wódki oraz 2 "winiarzy". Oznaczało to, że Gostyń był w tym czasie silnym centrum produkcji piwa, wódki oraz handlu tymi napojami włączając w to także wino.Sami mieszkańcy i producenci też nie wylewali za kołnierze. Gdy w roku 1811 wybuchł wielki pożar nie miał go kto gasić, bowiem dwie trzecie gostyniaków było zbyt pijanych.
Zalecenia z Berlina dotyczyły konieczności likwidacji 20 dachów słomianych i zbudowania cegielni (na terenie której miałem się za 150 lat urodzić) oraz ratusza miejskiego. Pytano też czy prawa miejskie zabraniają osadnictwa Żydom. Prusacy pojąć nie mogli dlaczego miasto jest całkowicie Judenfrei. W owych czasach taki stan rzeczy uważano za tendencję niekorzystną gospodarczo i zalecano, aby Żydom z okolicznych wiosek zezwolić na zabudowę swoim kosztem 17 pustych działek miejskich oraz ewentualnie innych 30 placów należących do prywatnych właścicieli. Zagadkę braku starozakonnych wyjaśnia po części analiza średniowiecznych statutów cechowych. Gostyń był znacznym stopniu miastem rzemieślników (już w r. 1419 były tam cechy rzeźników, kowali, sukienników, szewców oraz krawców) i cechy były nie tylko organizacjami zawodowymi, ale regulowały życie prywatne oraz pełniły funkcje wojskowe. Otóż statuty te w pierwszych artykułach wymagały, aby na członków przyjmować wyłącznie katolików. Kiedy jatki żydowskie pojawiły się na przedmieściach miasta, cech rzeźników słał skargi do ówczesnej właścicielki grodu. Ale zarządzenie pruskie wykonano i w roku 1871 w mieście było 311 Żydów, którzy stanowili 10% ludności. Nie wiadomo jednak dlaczego w roku 1905 ponownie nastąpiła redukcja do 2% populacji.
Mimo braku ratusza miasto miało 12 radnych, wszyscy Polacy z których większość nie znała języka niemieckiego. Był także kat, który jednocześnie pełnił funkcję woźnego sądowego i dwaj stróże nocni. Za areszt miejski służyła malutka komórka przy "sikwiarni", czyli straży pożarnej. Radni nie byli naturalnie wybierani, a mianowani przez dziedzica i określało się ich raczej jako funkcjonariuszy magistratu. Już w rok później większość z nich stanowili Niemcy.
A 80 lat po wizytacji von Hirchfelda czytamy o Gostyniu:"miasto w powiecie krobskim, na drodze z Krobi do Poznania nad strumykiem dążącym do Obry". W r. 1875 było tu 3102 mieszkańców (273 domy), w tym 2383 Polaków i katolików, 294 ewangelików i jeden "dysydent"(?). Mieszkańcy trudnili się głównie rolnictwem, młynarstwem (19 wiatraków!) i handlem zbożowym. Kościół należał do dekanatu śremskiego, a sąd okręgowy do sądu ziemiańskiego w Lesznie. Była synagoga dla ponad 300 miejscowych Żydów i kilkuklasowa szkoła rektorska dla pozostałych mieszkańców. Z przemysłu była fabryka waty, "znaczna" cegielnia oraz gorzelnia. Zgodnie z tradycją i nadanymi przywilejami w Gostyniu odbywały się liczne jarmarki na konie i bydło. Nie było jeszcze kolei, najbliższa stacja była w Lesznie. W miasteczku był urząd pocztowy III klasy z telegrafem, poczta osobowa do Bojanowa, a poczta listowa do Bielewa.

Reasumując zatem miasto Gostyń powstało 727 lat temu na dość podmokłych terenach w pobliżu rzeki Kani i istniejącej wioski Brzezie, która w roku 1793 liczyła 21 dymów. Bodźcem do powstania tego ośrodka miejskiego była utrata walorów obronnych dotychczasowej lokalizacji zwanej obecnie Starym Gostyniem. Tamten "Gościn" istniał prawdopodobnie już od V wieku n.e., natomiast gród obronny wybudowano tam w wieku IX./p.poz. 3/ Przez pierwsze lata od założenia Gostyń wraz z Brzeziem, Daleszynem, Golą, Malewą, Pożegowem i Stężycą, należał do parafii starogostyńskiej/p.poz. 2/. Dopiero w roku 1301 odłączono Gostyń i Brzezie, gdyż powstała tam odrębna parafia, nadal jednak powiązana ze starogostyńską przez fundacje- kościelną i szpitalną- Mikołaja Przedpełkowicza.


*szkudły- dawne pokrycie dachowe, darte deszczułki, różniące się od gontów przede wszystkim tym, że nie miały rowków na grubszych krawędziach i wykonane były z osikowego drewna, a nie z drewna drzew iglastych, z jakiego robi się do dziś gonty na Podhalu.

[Rozmiar: 4649 bajtów]

III. Starożytni Wielkopolanie

To ostatnia wersja dawnej historii opisywanych ziem. I najbardziej chyba prawdziwa z uwagi na oparcie się na bogatym materiale archeologicznym- zob. strona druga.

Bibliografia-wszystkie części

1/ Paweł T. Szulz "Dzieje Miasta Gostynia w zarysie"- nakładem autora, Gostyń 1939 r.
2/Ks.Ludwik Sobkowski, Ludwik Krotoski "Stary Gostyń", wyd. Towarzystwo Miłośników Historii w Poznaniu, drukarnia w Śremie, 1938 r.
3/ Dr K. Krotoski "Z jakich czasów pochodzą liczne grodziszcza na łakach Kani i Obry w okolicy Gostynia?"/KRONIKA GOSTYŃSKA, ser.VI, nr 12 z 1 grudnia 1934./
4/ Edmund Klinkowski "Gostyń w r. 1793" /KRONIKA GOSTYŃSKA, ser.VI, nr 7 z 1 lipca 1934./
5/Władysław Kołomłocki "Dzieje Miejskiego Gimnazjum w Gostyniu (od r. 1890-1930)", /KRONIKA GOSTYŃSKA, ser.II, nr 3 z 1 sierpnia 1930 r./
6/ Ks. Stanisław Kozierowski "Ziemia Gostyńska w świetle nazw geograficznych i najdawniejszych źródeł średniowiecza",/KRONIKA GOSTYŃSKA, ser.II, nr 4 i nr 5 z 1 i 20 października 1930 r./
7/Dr. Kazimierz Krotoski "Początki Gostynia", /KRONIKA GOSTYŃSKA, ser.III, nr 9 z 1 lutego 1932./
8/ Andrzej Hanyż "Monografia powiatu gostyńskiego", Gostyń 1962 (w maszynopisie).
9/ Zdzisław Adam Rajewski "Powiat gostyński w czasach przedhistorycznych", /KRONIKA GOSTYŃSKA, ser.IV, nr 10 z 1 stycznia 1933./
10/ "Dzieje Ziemi Gostyńskiej"-praca zbiorowa pod red. St.Sierpowskiego, wyd. UAM, Poznań 1979 r.
11/ Anna Piotrowska "Celtowie nad Wisłą", WIEDZA i ŻYCIE nr 9/2005.
12/ prof. Andrzej Kokowski "Starożytna Polska", wyd. TRIO 2005.
13/ Wł.Stachowicz "Morowe powietrze w Gostyniu 1708-1712", /KRONIKA GOSTYŃSKA, ser.VI, nr 2 z 1 lutego 1934./
14/ "ARCHEOLOGIA ŻYWA"- nr 3 (33) z 2005 r., cykl artykułów w tym kwartalniku poświęcony archeologii Wielkopolski.
15/ "Polski mogło nie być"-wywiad z prof. Tomaszem Jasińskim, Gazeta Wyborcza z 7-8 lipca 2007 r.

STRONA DRUGA