Nie jest moim zamiarem opisywanie historii starożytnej czy współczesnej tego kraju. Zamieszczam tutaj 30 zdjęć, jako uzupełnienie pierwszej części cyklu tzn. impresji z Kapadocji, Troi, Pergamonu i Efezu, gdzie można obejrzeć aż 89 fotografii. Poniższą galerią należy sterować myszką- będzie się ona przesuwać w lewo lub w prawo, tym szybciej im wskaźnik myszki będzie bliżej krawędzi. Kliknięcie na miniaturkę spowoduje załadowanie większego zdjęcia w tym samym oknie przeglądarki.
Turcja jest bardzo ciekawym krajem, chociaż będące tutaj w obiegu cztery waluty zmuszają do ciągłego przeliczania cen. W użyciu są bowiem stare i nowe liry, dolary i euro. Trzeba być czujnym, aby sprytny handlarz nie wykorzystał naszego braku rozeznania w tym galimatiasie. W razie braku gotówki najlepiej wypłacić liry z bankomatu (polecam AKBank), nie należy pobierać natomiast euro czy dolarów na kartę płatniczą w agencjach lub kantorach. Nie dość , że prowizja sięga 15% to zdarzają się też przekręty polegające na kopiowaniu paska magnetycznego karty oraz PIN-u przy pomocy odpowiednio ustawionego czytnika.
Ruchoma galeria zdjęć Najbardziej skondensowany przegląd dawnych dziejów Turcji uzyskamy zwiedzając Muzeum Cywilizacji Anatolijskich w Ankarze. Gromadzi się tam znaleziska ze wszystkich wykopalisk w Turcji związane z dziejami starożytnej Anatolii. Czas zaczyna tam biec od paleolitu i modeli dawnych osiedli oraz chat przez neolit, Asyrię, miasta protohetyckie oraz osady Frygów i Rzymian.
Jest wiele takich starożytnych miast w Turcji i podobnie, jak Perge jeszcze nie całkowicie odkrytych i tylko częściowo przebadanych przez archeologów z uwagi na brak funduszy. Weźmy za przykład Amorium we Frygii, duże centrum handlowe w VIII i IX wieku n.e. Arabowie kalifa al-Mu‘tassima , którzy je zdobyli w r. 838 wycięli w pień 30 000 mieszkańców i jeszcze kilka tysięcy uprowadzili w niewolę. Ruiny tego miasta są obecnie widoczne obok dzisiejszego Hısarköy , ale prace wykopaliskowe rozpoczęli Anglicy dopiero w roku 1988. Zamierzam odwiedzić to miejsce w czasie mojej następnej wizyty w Turcji. Amorium (piękna nazwa, kojarzy się z włoskim "amore", ale pochodzi od hetyckiego słowa oznaczającego Pra-Matkę) nie jest udostępnione do masowej turystyki-trzeba spełnić szereg warunków opisanych na stronie wykopalisk, aby tam się dostać.
I na koniec najważniejsze miasto kraju- stolica, kilkunastomilionowa aglomeracja Stambułu. Przewodnicy opowiadają, że założył je cesarz Konstantyn w roku 324 n.e., ale kiedy przybył on nad Bosfor miał przed sobą pokaźnych rozmiarów miasto sięgające od Seraju do dzisiejszego mostu łączącego Stambuł z Galatą. Bizancjum istniało 1000 lat przed Konstantynem, ale z jego greckiej przeszłości pozostał nam jedynie mit o herosie Byzasie i jego żonie Fidalei. Za czasów cesarstwa bizantyjskiego w IV i V wieku miasto bardzo szybko rozbudowało się osiągając 400 tysięcy mieszkańców, aby opustoszeć niemal całkowicie w roku 747 w wyniku zarazy. Cesarz Konstantyn V musiał sprowadzić osadników z Grecji i wysp Morza Egejskiego, czyli z obszarów które same były bardzo słabo zaludnione.
Przenieśmy się teraz o 1200 lat do przodu w wiek XIX, a to dlatego że Konstantynopol odwiedził wówczas mój pradziad i opisał to w swoich memuarach. Konfrontuję moje wrażenia z opisem mego przodka, który zatytułowałem "Psy Konstantynopola". Zapraszam do lektury także innych fragmentów wspomnień zamieszczonych na mej stronie genealogicznej.
Już wkrótce także Egipt w przekroju