CIEKAWOSTKI
Zaszczyt oddania pierwszego strzału pod Gettysburgiem należy do porucznika Marcellusa Jonesa z 8. pułku kawalerii z Illinois, kompania E. Widząc maszerujące pułki piechoty w szarych mundurach pożyczył on karabinek od sierżanta Levi S. Shafera i wystrzelił. Raczej na wiwat, bowiem odległość wykluczała celny strzał, chociaż porucznik oparł karabinek o płot i wycelował starannie do oficera jadącego na czele kolumny piechurów na białym koniu. Stało się to 30 czerwca 1863 roku o godzinie 7.00 rano. W roku 1886 w tym samym miejscu Jones i Shafer ustawili niewielki pomnik z napisem "Pierwszy strzał" i nazwiskami, który zachował się do dziś. Ale były spory co do tego faktu i w historii 9. pułku kawalerii z Nowego Jorku zapisano, że to kapral z tego pułku oddał pierwszy strzał bitwy. Jednak to 8. pułk z Illinois pełnił służbę na Chambersburg Pike, a 9. pułk z Nowego Jorku był ulokowany kilka mil na północ od tego miejsca na Mummasburg Road. Ostatecznie Gettysburg Battlefield Memorial Association zgodziło się na umieszczenie kamienia upamiętniającego pierwszy strzał, a drugi taki napis figuruje także na pułkowym pomniku tej jednostki wzniesionym na polu bitwy w dniu 3 września 1891 roku.
Wątpliwy zaszczyt pierwszego poległego żołnierza Unii w tej bitwie przypadł kapralowi Cyrusowi W. Jamesowi z 9. pułku kawalerii z Nowego Jorku, kompania G. Pierwszym poległym konfederatem był szer. Henry Raison z 7. pułku piechoty z Tennessee. Z kolei pani Ora Palmer z Karoliny Północnej straciła wszystkich swych czterech synów pod Gettysburgiem.
Podobnie, jak w przypadku pierwszego strzału i tu istnieją liczne rozbieżności. Niektóre źródła uważają, że pierwszym poległym w tej bitwie był George W. Sandoe z 21. pułku kawalerii z Pennsylwanii. Ale stało się to 26 czerwca, czyli na 5 dni przed właściwą bitwą. W samym dniu bitwy pierwszym poległym mógł być także John E. Weaver z 3. pułku kawalerii z Indiany (brygada płk. Williama Gamble'a) poległy od odłamku pocisku artyleryjskiego w sadzie McPhersona rankiem 1 lipca.
Jaki był adres prezydenta Lincolna w Gettysburgu? To częsty dowcip wynikający z gry słów, jako że address to także słynna mowa wygłoszona na polu bitwy przez prezydenta. Lincoln przybył do Gettysburga 18 listopada 1863 roku i zatrzymał się w domu Davida Willsa, lokalnego przedstawiciela Partii Republikańskiej. Ale ten dom nie miał "adresu", gdyż numerację domów i nazwy ulic wprowadzono tam dopiero na początku XX wieku. Obecny adres tego domu to 12 Lincoln Square. Generał Lee miał 2 lipca swoją kwaterę główną w... więzieniu tj. Adams County Prison przy High Street. A generał Unii Alexander Schimmelfennig (1824-1865) zaskoczony przez konfederatów pierwszego dnia bitwy ukrył się w chlewiku (obecnie rejon 300 Baltimore Street) i dołączył do swej brygady trzeciego dnia bitwy. Czy to prawda? Inne źródło podaje, że mając odciętą drogę powrotu generał wjechał konno do domu ( wg bardziej wiarygodnej wersji wcześniej jego koń został zabity) i ukrył się na podwórzu pomiędzy sągami drewna opałowego i tam donoszono mu jedzenie, aż do 4 lipca kiedy to powrócił do swoich.
Ranny generał Unii Francis C. Barlow (1834-1896) został wzięty do niewoli i ulokowany w domu, którego właścicielem był Josiah Benner, obecnie jest to 900 Old Harrisburg Road. Co ciekawe, ten prawnik z zawodu wstąpił do wojska jako prosty szeregowiec, aby pod koniec wojny dowodzić dywizją. O nim także niżej w romantycznym micie po bitwie.
Doskonałym punktem obserwacyjnym była wieżyczka na dachu Seminarium Luterańskiego, gdzie czas spędzało wielu generałów, a m.in. dowódca świetnie spisującej się dywizji kawalerii John Buford oraz John Reynolds, który nie przeżył bitwy. Obecnie jest to 111 Seminary Ridge Avenue i siedziba Adams County Historical Society.
Dowódca Armii Potomaku gen. Meade od wieczora 2 lipca i w czasie szarży Picketta 3 lipca miał swoją kwaterę główną w małym domku wdowy Lidii Leister położonym przy Taneytown Road, niedaleko Cemetery Ridge, prawie w centrum linii federalnych. Tam też odbyła się historyczna narada 11 wyższych dowódców Armii Potomaku z gen. Meade. W roku 1888, kiedy wdowa miała już 79 lat zdecydowała się sprzedać swoją farmę dla Gettysburg Battlefield Memorial Association , ale swój dom zabrała i ustawiła na nowej działce w Gettysburgu w pobliżu Dobbin House na Emmitsburg Road. Wdowa zmarła w roku 1893, a 100 lat po jej śmierci powstała w tym miejscu Dobbin House Tavern Gettystown Inn. Dopiero w roku 1998 dom ten odnowiono w ten sposób, aby przypominał czasy, gdy był kwaterą generała Meade w czasie bitwy. Obecny adres Dobbin House i Leister House to 71 Steinwehr Avenue.
Czytelnicy polskiej książki "Gettysburg 1863", którą napisał Grzegorz Swoboda (wyd. Bellona 1999) będą nieco zdziwieni czytając to wydanie Plecaka Konfederata. Nie będzie im zgadzać wiele faktów, zatem uprzedzając te uwagi wskażę na istotne różnice w sprawach drobnych. Poważnymi nie będę się zajmował, przynajmniej nie w tym miejscu. Otóż Swoboda opisuje moment oddania pierwszego strzału w tej bitwie wykonany jakoby przez kaprala Alpheusa Hodgesa z 9. pułku kawalerii z Nowego Jorku. W przypisie podaje coprawda inną opcję, ale uważa ją za omyłkę. W pułku nowojorskim służyła kompania złożona z Polaków, ale względy patriotyczne nie mogą przesłaniać faktów zweryfikowanych przez Gettysburg Battlefield Memorial Association. Potwierdza to relacja W.H. Moona z 13. pułku piechoty z Alabamy, który wyruszył z Cashtown w kierunku Gettysburga przed 7.00 i po 20 minutach rozległy się pierwsze strzały z pozycji zajmowanych przez wysunięte patrole 8. pułku kawalerii z Illinois.Nie można wykluczyć, że Hodges strzelał prawie dwie godziny wcześniej, ale nikt nie wie do kogo. Faktem jest jednak, że GBMA uznało prawo do postawienia pomników przez oba pułki roszczące sobie prawo do pierwszego strzału.
Swoboda opowiada też bezkrytycznie wzruszającą historię gen. Barlowa, którego jakoby znalazł ciężko rannego gen. John B. Gordon, a potem opiekowała się nim jego żona Arabella. To Gordon miał zapewnić jej przyjazd do szpitala konfederatów, gdzie Barlow spędził 10 miesięcy. Dalsza część legendy mówiła o tym, że Gordon sądził, iż Barlow zmarł, a ten słyszał o śmierci w 1864 roku generała Jamesa B. Gordona, o którym sądził że był jego zbawcą. Mieli się spotkać 20 lat po wojnie niezmiernie zdziwieni, że obaj żyją. Wszystko to okazało się być nieprawdą. Rannym Barlowem w rzeczywistości zaopiekował się porucznik Andrew L. Pitzer, oficer ze sztabu gen. Early, o czym sam generał pisze w swoim liście z 7 lipca do swej matki ze szpitala w pobliżu Baltimore. Ale Pitzer zostawił rannego pod drzewem w lesie dając mu nieco wody do picia i ruszył dalej z natarciem. To jeńcy federalni zanieśli Barlowa do farmy Bennera, gdzie otrzymał morfinę i został przewieziony do miasta. Tam też pozostawili go konfederaci wycofując się po bitwie. Pani Arabella Griffith Barlow (1824-1864) nie była w pobliżu, w tym czasie pracowała w jednym ze szpitali w Marylandzie i z pewnością nie mogła zaopiekować się swoim mężem za specjalną zgodą gen. Gordona. Nie było na to czasu. Z pewnością opiekowała się nim potem, podobnie jak po bitwie pod Antietam, gdzie Barlow także był poważnie ranny. Cała ta legenda była faktem prasowym tym bardziej żywym, że jej bohaterowie nie zaprzeczali tej romantycznej wersji stanowiącej zapokojenie wiktoriańskiego ideału rycerskości. (zob. "ALAS FOR ROMANCE-Tales of the Civil War that aren't True. The Barlow-Gordon Affair"-North&South vol.8 nr 4/2005)
Niewątpliwie najbardziej ekscentryczną i niezwykłą postacią ściśle związaną z bitwą Gettysburgiem był generał Daniel Sickles (1819-1914),prawnik i polityk. Przed wojną (w r. 1859) zastrzelił kochanka swej żony Philipa B. Key i uzyskał wyrok uniewinniający na podstawie "tymczasowej niepoczytalności" tworząc tym samym precedens w amerykańskim prawie na miarę naszej "pomroczności jasnej." Ława przysięgłych naradzała się tylko godzinę, a uradowany tłum wielbicieli wyniósł Sicklesa z sali sądowej na ramionach. Opinia publiczna potępiła go jednak za to, że wybaczył swojej niewiernej małżonce. Po wybuchu wojny pułkownik w 70. pułku piechoty z Nowego Jorku, pod Gettysburgiem już generał-major, dowodził 3. korpusem. Ostro pił i nie gardził kobietami. Wielu oficerów skarżyło się, że Hooker, Sickles, i Daniel Butterfield przekształcili swoje kwatery w mieszankę baru i domu publicznego, przyczym kwatera Sicklesa była pod tym względem najgorsza. W czasie bitwy nie wykonał rozkazu gen. Meade i wysunął się ze swoim korpusem przed główną linię obrony. Do dziś trwają spory, czy przyczynił się swoją samowolą do zwycięstwa sił Unii, czy też zagroził całej armii. Groził mu sąd wojenny, ale kula armatnia urwała mu w czasie bitwy nogę i został bohaterem. Kiedy go wynoszono z pola bitwy spokojnie palił cygaro. Amputowaną nogę podarował dla medycznego muzeum armii (w owym czasie jego zaczątkiem była wojskowa szkoła medyczna), które potem sam odwiedzał. W uznaniu zasług w roku 1867 otrzymał stopień generała majora armii regularnej, a w roku 1897 Medal of Honor.