STONEWALL
ZACHODU
generał Patrick Ronayne Cleburne i jego
dywizja
Patrick Ronayne Cleburne urodził
się 16 marca 1828 r. w Ovens, niedaleko miasta Cork w południowej Irlandii
jako trzecie z kolei dziecko w rodzinie miejscowego lekarza Josepha Cleburne'a.
Gdy miał zaledwie 19 miesięcy umarła mu matka. Aby zapewnić czwórce dzieci
należytą opiekę ojciec ożenił się ponownie. W wieku 15 lat Patrick przeżył
kolejną tragedię - śmierć ojca. Aby odciążyć rodzinę, porzucił naukę
w tutejszej szkole i przyjął propozycję bezpłatnej praktyki wraz z
utrzymaniem u lekarza w miasteczku Mallow. Szybko zdobył jego zaufanie i
zajmował się głównie robieniem leków oraz innych preparatów leczniczych.
Po roku praktyki próbował dostać się do szkoły aptekarskiej w Dublinie, ale
jego podanie zostało dwukrotnie odrzucone. W latach 40-tych XIX w. Irlandią
wstrząsały liczne klęski nieurodzaju oraz związany z tym problem głodu.
Szczególnie katastrofalny był rok 1845 i na wskutek ogólnego zubożenia społeczeństwa
Cleburne zmuszony był zakończyć swoją praktykę, ponieważ doktor nie był w
stanie go utrzymać. Gdy w lutym 1846 r. ponownie nie udało mu się dostać do
szkoły aptekarskiej zdecydował się wstąpić do armii brytyjskiej.
27 lutego
1946 r., dwa tygodnie przed swoimi 18 urodzinami Cleburne został żołnierzem
41 pułku piechoty. Po ponad trzech latach służby (głównie w Irlandii) wystąpił
z wojska i wraz z dwoma braćmi oraz siostrą udał się do Ameryki w
poszukiwaniu lepszego życia. W grudniu 1849 roku cała czwórka przybyła do
Nowego Orleanu, po czy każdy osiadł w innym miejscu - Patrick w miasteczku
Helena w stanie Arkansas, jego bracia w Wisconsin i Indianie, a siostra w
Cincinnati w stanie Ohio. Początkowo Cleburne pracował w miejscowej aptece, której
z czasem stał się współwłaścicielem. Od 1853 roku intensywnie studiował
prawo, zostając ostatecznie prawnikiem i współwłaścicielem firmy
prawniczej.
Podczas pobytu w Helenie Cleburne nawiązał przyjacielskie kontakty
z późniejszym generałem Konfederacji Thomasem C. Hindmanem. Jak pisze jego
biograf "przez 10 lat pobytu w Helenie, Cleburne stał się bardziej
obywatelem Arkansas niż kiedykolwiek był Irlandczykiem czy Amerykaninem".
Nie popierał bezgranicznych praw stanowych czy instytucji niewolnictwa. Jedyne
co było mu drogie to jego adoptowany stan. Gdy kraj stanął na krawędzi
rozpadu, Cleburne w liście do jednego z braci napisał, że bez względu na to
co się stanie "Jestem z Arkansas, na dobre i na złe". Latem 1860 r.
Cleburne wstępuje do sformowanej w Helenie kompani milicji "Yell Rifles".
Mając na uwagę jego służbę w armii brytyjskiej, członkowie kompani wybrali
go na swego dowódcę (w randze kapitana).
POCZĄTEK WOJNY
W kwietniu 1861 r. "Yell
Rifles" z kapitanem Cleburne na czele wyruszyli z rodzinnego miasta do jednego
z miejsc zbiórki oddziałów z Arkansas - Camp Rector (w północno-wschodniej
części stanu), gdzie wraz z kilkoma innymi kompaniami utworzyli 1 ochotniczy
pułk z Arkansas (1st Arkansas Volunteer Infantry). 8 maja przedstawiciele
wszystkich kompani jednogłośnie wybrali Cleburne'a na swego dowódcę (w
randze pułkownika). Z natury spokojny i małomówny, Cleburne cieszył się dużym
szacunkiem wśród swoich żołnierzy-wymagał od nich dyscypliny, jednak
zawsze cechowała go wyrozumiałość i zrozumienie zwykłego żołnierza. W
czerwcu Jefferson Davis mianował generała Williama J. Hardee dowódcą w północno-wschodnim
Arkansas. Hardee przejął dowodzenie nad oddziałami zgromadzonymi w Camp
Rector, stając się pierwszym przełożonym Cleburnea. Obu szybko połączyła
przyjaźń i wzajemny szacunek. 23 czerwca większość oddziałów
zgromadzonych w Camp Rector przeszła oficjalnie na służbę Konfederacji.
Po
krótkich epizodach związanych z planowaną inwazją wschodniego Missouri odziały
Hardee zostały przerzucone do Bowling Green w stanie Kentucky, gdzie mieściła
się kwatera główna głównodowodzącego wojskami Konfederacji na zachodzie,
generała Alberta Sidneya Johnstona. Johnston mianował generała Hardee dowódcą
dywizji w swojej armii, ten zaś na dowódcę jednej ze swoich brygad wyznaczył
Cleburne'a (brygada składała się z 1 i 5 pułków z Arkansas, 6 pułku z
Mississippi i 5 pułku z Tennessee). Oficjalne potwierdzenie nominacji i szlify
generała brygady wręczono mu 4 marca 1862 r.
SHILOH
W trakcie koncentracji armii
konfederackiej pod Corinth w stanie Mississippi, generał Johnston przeprowadził
reorganizację swoich sił przed planowanym uderzeniem na armię generała
Ulyssesa S. Granta stacjonującą pod Pittsburg Landing w Tennessee. W wyniku
reorganizacji brygada Cleburne'a straciła 5 pułk z Arkansas, ale powiększyła
się o 3 nowe pułki z Tennessee - 2, 23 i 24 (dodatkowo dawny pułk
Cleburne'a dostał nowy numer porządkowy i do końca wojny służył już
jako 15 pułk z Arkansas). Pierwszego dnia bitwy pod Shiloh (6 kwietnia 1862 r.)
brygada Cleburne'a w sile około 2700 żołnierzy tworzyła lewe skrzydło
korpusu generała Hardee, który stanowił pierwszą linię konfederackiej
kolumny uderzeniowej.
Około 6.30 brygada dostała rozkaz do ataku, wkrótce
jednak na swojej drodze napotkała niewielki strumyk, który po ostatnich
deszczach zamienił przyległy teren w bagno. Przeszkoda ta podzieliła brygadę
na dwie części - Cleburne wraz z 6 pułkiem z Mississippi i 23 z Tennessee
zaatakował przez otwarty teren pozycję 53 pułku z Ohio z dywizji Shermana,
dostając się pod huraganowy ogień federalnej piechoty i artylerii.
Trzykrotnie Cleburne podrywał swoich ludzi do ataku i trzy razy został
odparty, ale po ostatnim natarciu dowódca federalnego pułku stracił zimną
krew i wydał rozkaz do odwrotu (w walkach tych 6 pułk z Mississippi stracił
300 z 425 ludzi - 70,5% swojego stanu - w czasie całej wojny tylko trzy
inne pułki konfederackie poniosły większe procentowe straty podczas jednej
bitwy).
Cleburne odesłał wyczerpane resztki dwóch pułków na tyły i dołączył
do pozostałej części swojej brygady, którą ponownie poprowadził do ataku,
tocząc zaciekłe walki do końca dnia. Wieczorem pod jego bezpośrednim dowództwem
było już tylko około 800 ludzi.
Drugiego dnia bitwy, armia generała Granta
wzmocniona świeżymi oddziałami Armii Ohio generała Don Carlosa Buella
zaatakowała zmęczonych Konfederatów i zmusiła ich do odwrotu. Około 10.30
zajmująca pozycję na południowy-wschód od pola Jonesa (Jones Field) brygada
Cleburne,a dostała rozkaz zaatakowania nadciągającego wroga. Cleburne
sprzeciwił się temu rozkazowi, ale wobec zapewnień, że są to stanowcze
rozkazy generała Bragga, wykonał go. Miesiąc później w swoim raporcie
generał tak podsumował ten atak: "Moja brygada została odparta i prawie
zupełnie rozbita w tym nieszczęśliwym ataku". W trakcie odwrotu generał
zdołał zebrać tylko 60 ludzi ze swojego dawnego pułku i wraz z nimi opóźniał natarcie wroga jak tylko się dało (między innymi
przeprowadził jeszcze jeden heroiczny kontratak). Shiloh było tragedią dla
Patricka Cleburne'a i jego żołnierzy. Straty brygady wyniosły 1043 ludzi
(188 zabitych, 790 rannych i 65 zaginionych).
KAMPANIA W KENTUCKY
Przed kampanią w Kentucky
Cleburne wyciągnął wnioski z bitwy pod Shiloh i utworzył w swojej brygadzie
specjalny oddział strzelców wyborowych, który miał spełniać rolę
tyraliery oraz próbować eliminować obsługę nieprzyjacielskich dział. W
sierpniu 1862 r. nowy dowódca konfederackiej Armii Mississippi generał Braxton
Bragg wraz z dowódcą Departamentu Wschodniego Tennessee generałem Edmundem
Kirby Smithem rozpoczęli inwazję Kentucky. Na początku kampanii Bragg oddał
dwie brygady (w tym Cleburne'a) do dyspozycji Kirby Smitha, ten zaś utworzył
z nich małą dywizję, której dowódcą mianował Cleburne'a. "Dywizja"
(łącznie ok. 3000 żołnierzy) przyczyniła się w dużym stopniu do zwycięstwa
południowców pod Richmond, 30 sierpnia 1862 r. W bitwie tej konfederaci
rozgromili liczniejsze oddziały nieprzyjaciela, biorąc do niewoli 4300 żołnierzy.
Bardzo dobrze spisał się nowoutworzony oddział strzelców wyborowych, którzy
skutecznie zdemoralizowali federalnych artylerzystów. Pod Richmond Cleburne
odniósł bolesną ranę - nieprzyjacielska kula przeszła przez lewy
policzek, złamała dwa zęby i wyszła ustami. Ostatecznie "dywizja"
Cleburne'a powróciła do armii Bragga i wzięła udział w kluczowej bitwie
kampanii - pod Perryville, 8 października 1862 r. Cleburne ponownie dowodził
swoją brygadą (pułki: 13/15 z Arkansas, 2, 35 i 48 z Tennessee, łącznie ok.
900 ludzi), która weszła w skład dywizji generała Simona B. Bucknera. W tej
zaciętej bitwie Cleburne został ponownie ranny, tym razem w nogę, gdy
niedaleko wybuchł pocisk armatni zabijając jego konia. Straty brygady wyniosły
26 zabitych i 325 rannych.
Podczas odwrotu miało miejsce ciekawe zdarzenie -
oto bowiem Bragg zabrał do Kentucky 20000 karabinów celem uzbrojenia
ewentualnych ochotników. Tych pojawiło się niewielu i broń trzeba było
zabrać z powrotem. Droga powrotna przez góry była niezwykle trudna, a zwierzęta
pociągowe tak wyczerpane, że wydawało się, że cały konwój trzeba będzie
zostawić i zniszczyć. Los chciał, że w pobliżu przejeżdżał Pat Cleburne,
który szybko przejął inicjatywę, nakłonił 1500 żołnierzy z dywizji Hetha
do pracy i wspólnymi siłami udało się uratować konwój.
DYWIZJA CLEBURNE'A
Po odwrocie z Kentucky, armia
Bragga udała się do środkowego Tennessee i zajęła pozycję wokół
miasteczka Murfreesboro. Tutaj Bragg przeprowadził reorganizację armii, którą
oficjalnie nazwał Armią Tennessee. W wyniku reorganizacji Cleburne otrzymał
permanentne dowodzenie dywizją w korpusie generała Hardee. Awans zawdzięczał
silnemu poparciu Hardee, który przekonał prezydenta Davisa aby podpisał
nominację (Davis miał wątpliwości, ponieważ Cleburne byłby pierwszym
obcokrajowcem, który awansował tak wysoko w armii Konfederacji, po za tym nie
ukończył West Point). Ostatecznie Cleburne otrzymał nominację na generała
majora 13 grudnia 1862 r.
W skład jego dywizji wchodziły cztery brygady:
generałów Bushroda Johnsona, Stirlinga Wooda, St. Johna Liddella oraz jego
dawna brygada, obecnie pod dowództwem
generała Luciusa Polka. Każda brygada miała przydzieloną baterię artylerii.
Szefem sztabu dywizji został major Calhoun Benham. Do sztabu dołączył również
21 letni kapitan Irving Buck, który po wojnie napisał książkę poświęconą
swojemu dowódcy i jego żołnierzom - "Cleburne
and His Command" (ostatnie wyd. 1992 r.).
Charakterystyczną cechą
dywizji Cleburne'a były niebieskie flagi według wzoru Hardee, których używały
jednostki tej formacji. Gdy 1 maja 1863 r. zaczęły obowiązywać regulacje
nakazujące wszystkim konfederackim jednostkom używanie sławnych czerwonych
flag z krzyżem św. Andrzeja, dywizji w uznaniu zasług pozwolono zachować i używać
sztandary według starego wzoru (na zdjęciu zrekonstruowany sztandar 33 pułku
z Alabamy, dywizja Cleburne'a).
MURFREESBORO
Umieszczona na lewym skrzydle
armii i licząca około 6500 żołnierzy dywizja Cleburne'a odegrała główną
rolę w konfederackim ataku pierwszego dnia bitwy pod Murfreesboro (31 grudnia
1862 r.). Zgodnie z oryginalnym planem dywizja miała poruszać się tuż za
dywizją generała McCowna, tak aby zapewnić wystarczającą siłę atakującej
kolumnie. Po przełamaniu pierwszej linii obrony obie dywizje miały atakować w
kierunku północnym i przy wsparciu dwóch dywizji z korpusu generała Polka
spychać federalnych w kierunku głównej drogi do Nashville (Nashville Pike) i
rzeki Stones River.
Dywizja McCowna szybko poradziła sobie ze stacjonującymi
na prawej flance armii federalnej dwoma brygadami, jednak jej dowódca nie
potrafił zapanować nad swoimi ludźmi, którzy popędzili za uciekającym na
zachód wrogiem. Gdy McCown w końcu przywrócił porządek okazało się, że
jest na lewej flance dywizji Cleburne'a zamiast przed nim. Znalazłszy się na
pierwszej linii Cleburne wydał rozkaz do ataku. Jego żołnierze wyparli
nieprzyjaciela z trzech kolejnych pozycji, następnie prawe skrzydło dywizji
walczyło z desperacko broniącą się federalną dywizją pod dowództwem
Philipa Sheridana. Ostatecznie atakowany z trzech stron Sheridan wycofał się,
tracąc jednak 6 dział na rzecz brygady Polka (bateria C, 1 pułku artylerii z
Illinois).
Cleburne nie zwalniał tempa ataku i wkrótce jego ludzie napotkali
kolejną linię nieprzyjaciela, którą po zaciętej walce zmusili do odwrotu.
Około godziny 15.00 wyczerpani południowcy wyłonili się z lasu na przeciwko
głównej drogi do Nashville. Był to jednak kres ich możliwości tego dnia -
brygady Cleburne'a walczyły nieprzerwanie od ponad 8 godzin, ludzie nic nie
jedli tego dnia, a poprzedniej nocy niewiele odpoczęli. Generał Hardee wierzył,
że gdyby w tym kluczowym momencie oddziały Cleburne'a zastąpiła świeża
dywizja to armia federalna zostałaby zniszczona. Rezerw jednak nie było i
zaatakowani przez nowe oddziały wroga konfederaci wycofali się w popłochu i
zajęli pozycję około 500 metrów od drogi. Bitwa pod Murfreesboro w zasadzie
zakończyła się dla dywizji Cleburne'a, ponieważ przez pozostałe dni nie
była aktywnie zaangażowana. Dywizja poniosła ciężkie straty, sama tylko
brygada Wooda straciła 504 z 1100 ludzi.
CHICKAMAUGA
Przed bitwami 1863 roku dywizja
Cleburne'a przeszła kolejne reorganizacje. W maju odłączono od niej brygadę
generała Johnsona, w jej miejsce przydzielając brygadę złożoną z pułków
z Teksasu i Arkansas. Żołnierzy tych nie chciał żaden dowódca, ponieważ
dopiero co zostali zwolnieni z nieprzyjacielskiej niewoli, po tym jak poddali się
bez jednego wystrzału pod Arkansas Post nad rzeką Red River. Bragg oddał ich
słynącemu z dyscypliny Cleburne'owi (w dywizji Cleburne'a pobudka zawsze
była o świcie, po śniadaniu cztery godziny musztry i ćwiczeń). Ten wygłosił
do swoich nowych żołnierzy pocieszającą mowę, w której zapewnił, że nie
będą oceniani na podstawie tego co już minęło, lecz na podstawie swoich
przyszłych czynów. Wkrótce ta "niechciana" brygada stanie się bardzo
efektywną jednostką.
We wrześniu od dywizji odłączono brygadę generała
Liddella i w największej i najkrwawszej bitwie na zachodzie Cleburne dysponował
tylko trzema brygadami (brygady Wooda, Polka i "niechciana" dowodzona przez
generała Jamesa Deshlera). Cleburne miał też nowego przełożonego - generała
Daniela Harveya Hilla, który zastąpił odesłanego do Mississippi Hardee.
Cleburne dotarł na pole bitwy nad potokiem Chickamauga około godziny 16.00, 19
września 1863 r. Generał Bragg rozkazał mu zająć pozycję na prawym
skrzydle armii, będącym pod opieką generała Leonidasa Polka.
Pomimo szybko
zapadającego zmroku Cleburne dostał rozkaz do ataku i 10 minut przed zachodem
słońca jego żołnierze ruszyli naprzód, natrafiając na linię składającą
się z pięciu brygad nieprzyjaciela. W zapadających ciemnościach nastąpiła
chaotyczna walka, a kompletne zamieszanie nastało gdy dwa pułki federalne zaczęły
przez pomyłkę do siebie strzelać. W tym momencie uderzyła w nie brygada
Polka i federalni zaczęli uciekać. Żołnierze Cleburne'a ruszyli w pościg
zdobywając trzy działa i dwa sztandary. Całkowite ciemności uniemożliwiły
jednak dalsze działania.
Drugi dzień bitwy był dla dywizji prawdziwym
koszmarem, ponieważ atakowała środek pozycji bronionej przez korpus generała
George Thomasa. W ciągu nocy oddziały Thomasa utworzyły półokrągły występ
i zbudowały umocnienia. Gdy rankiem żołnierze Cleburne'a ruszyli do ataku
natrafili na istną ścianę ognia. Brygady Polka i Wooda dostały się pod
bardzo silny ogień artylerii i broni lekkiej - Cleburne szacował, że w ciągu
kilku minut stracił prawie 500 ludzi. Jego ludziom udało się dojść na 150 m
od umocnień wroga. Po półtorej godzinie walki Cleburne rozkazał brygadzie
Deshlera osłaniać odwrót pozostałych dwóch brygad. Żołnierze z Teksasu i
Arkansas chcieli się wykazać w swojej pierwszej bitwie i mężnie stali na
przeciwko pozycji nieprzyjaciela. Wkrótce generał Deshler zginął dosłownie
przepołowiony na pół kulą armatnią. Mimo to jego ludzie trwali na swojej
pozycji przez trzy godziny tracąc prawie 50% swojego stanu, dopóki nie dostali
rozkazu do odwrotu.
Linia Thomasa pozostała nienaruszona. Podczas gdy dywizje
prawego skrzydła konfederatów wykrwawiały się w frontalnych atakach na silną
pozycję Thomasa, lewemu skrzydłu armii pod dowództwem generała Jamesa
Longstreeta poszło dużo lepiej. Longstreet starannie ustawił swoje oddziały
i o 11.10 wydał rozkaz do ataku. W ciągu dwóch godzin 1/3 armii federalnej była
w pełnym odwrocie w stronę Chattanoogi, a jej dowódca generał Rosecrans uznał,
że bitwa jest przegrana i również opuścił pole bitwy. Wsparty na prawym
skrzydle przez kilka tysięcy żołnierzy korpusu generała Grangera, Thomas
trwał na swojej pozycji, którą stopniowo zaczął ewakuować dopiero około
godziny 17.00.
W tym czasie do ponownego ataku ruszyło prawe skrzydło
konfederatów z dywizją Cleburne'a na czele. Część oddziałów federalnych
nie otrzymała rozkazu do odwrotu i południowcy wzięli setki jeńców. Samej
tylko brygadzie Polka poddało się m.in. 124 żołnierzy 2-giego pułku z Ohio.
Ponieważ szybko zapadał zmrok, dalszy pościg został wstrzymany. W bitwie pod
Chickamaugą w szeregach dywizji Cleburne'a walczyło 5115 żołnierzy, z których
1743 zostało zabitych lub rannych.
CHATTANOOGA
W wyniku bitew pod Chattanoogą
Armia Tennessee doznała kompromitującej klęski i została wyparta ze stanu którego
nazwę nosiła. Jednak podczas tych walk gwiazda Patricka Cleburne'a świeciła
tak jasno jak nigdy dotąd. Jego dywizja dwukrotnie obroniła powierzoną jej
pozycję, potwierdzając tym samym reputację najlepszej konfederackiej dywizji
na zachodnim teatrze działań. Po bitwie pod Chickamaugą do dywizji powróciła
brygada Liddella, której dowództwo wkrótce objął kompetentny pułkownik
Daniel C. Govan. Generał Wood zrezygnował z dowodzenia swoją brygadą, jej
nowym dowódcą został generał Mark P. Lowrey. Na dowódcę teksańczyków
Cleburne wyznaczył generała Jamesa A. Smitha. Cleburne powrócił również
pod rozkazy swojego mentora i przyjaciela generała Williama Hardee.
W decydującej
bitwie pod Chattanoogą (25 listopada 1863 r.) dywizji powierzono obronę prawej
flanki armii, na północnym końcu Grzbietu Misyjnego - wokół Wzgórza
Tunelowego (Tunell Hill). I to właśnie miejsce wyznaczył głównodowodzący
wojskami Unii generał Grant jako główny punkt swojego ataku. Zadanie to miał
wykonać generał Sherman, który na czele XV i XVII korpusu Armii Tennessee
przybył spod samego Vicksburga. Sherman mógł zająć wzgórze dzień wcześniej,
ale po prostu pomylił je z innym. W między czasie zrobiła to dywizja
Cleburne'a. W trakcie nocy żołnierze pobudowali prowizoryczne umocnienia,
generał zaś osobiście wyznaczał stanowiska dla dział. Brygada Polka nie była
do dyspozycji, ponieważ Bragg rozkazał jej pilnować ważnego mostu kolejowego
nad Chickamaugą. Hardee przeczuwając, że pozycja Cleburne'a będzie silnie
atakowana przysłał mu do dyspozycji brygadę generała Lewisa - tzw. "sierocą
brygadę" z Kentucky.
O godzinie 10.30 Sherman rozpoczął swój pierwszy atak
na Wzgórze Tunelowe. Federalnym udało się dojść na 50 m od umocnień południowców,
ogień był jednak tak silny, że zaczęli się wycofywać. Widząc to generał
Smith uzyskał zgodę na przeprowadzenie kontrataku i ze swoimi Teksańczykami
przegnał wroga aż do jego pozycji wyjściowych. W walce został jednak ciężko
ranny i Cleburne oddał brygadę pod rozkazy pułkownika Hiriama Granbury'ego.
Federalni szybko się przegrupowali, zaatakowali ponownie i znowu zostali
odparci. Około 13.00 federalni ruszyli do kolejnego ataku, zalegli około 25 m
od szczytu wzgórza i otworzyli stały ogień na okopanych południowców.
Hardee przysłał do pomocy georgijską brygadę generała Cumminga, która o
16.00 wraz z Teksańczykami Granbury'ego przeprowadziła udany atak na
bagnety. Zaskoczeni federalni zaczęli uciekać, wielu poddało się. Teksańczycy
ścigali wroga aż do podnóża wzgórza, zdobywając cztery sztandary (w tym 5
pułku z Iowy, 27 z Pennsylwanii i 93 z Illinois). Nad polem bitwy zapadał
zmrok i gdy o 17.00 Cleburne wysłał zwiad, wroga wokół Wzgórza Tunelowego
nie było.
Nie było mu jednak dane nacieszyć się zwycięstwem, bowiem wkrótce
pojawił się posłaniec od generała Hardee z informacją, że środek i lewe
skrzydło armii zostały wyparte z zajmowanych pozycji! Grant widząc, że atak
Shermana utknął w miejscu nakazał dywizjom generała Thomasa zająć wysuniętą
linię okopów u podnóża Grzbietu Misyjnego. Zostało to szybko wykonane, ale
żołnierze federalni dostali się pod silny ogień artylerii ulokowanej na
szczycie grzbietu. Wtedy na własną inicjatywę poszczególne jednostki ruszyły
do ataku. Wkrótce całe lewe skrzydło i centrum armii Bragga uciekło w popłochu.
Cleburne objął dowództwo nad trzema dywizjami, które pozostały jeszcze na
grzbiecie (jego własna, Stevensona i Walkera) i pod osłoną ciemności udało
mu się je bezpiecznie wycofać. Podczas dnia Sherman miał do dyspozycji łącznie
5 dywizji (gen. J. Smitha, M. Smitha, Ewinga, później również Davisa i
Schurza), jednak jego ataki na Wzgórze Tunelowe były źle zorganizowane i
ostatecznie rzucił do walki tylko kilka brygad. Cleburne ze swojej strony świetnie
wykorzystał teren i zręcznie manewrował swoimi oddziałami. Sherman stracił
co najmniej 1200 żołnierzy, Cleburne nieco ponad 200.
PRZEŁĘCZ RINGGOLD
Pokonana Armia Tennessee
wycofywała się pośpiesznie w kierunku Dalton, w Georgii. Generał Bragg
obawiał się, że w razie energicznego pościgu nie uda się uratować wozów
zaopatrzeniowych i pozostałej artylerii, które nie były zdolne do szybkiego
marszu. Dlatego rozkazał dywizji Cleburne'a zając pozycję na przełęczy
Ringgold (Ringgold Gap) i powstrzymać ewentualny pościg.
27 listopada nieco
ponad 4000 żołnierzy dywizji zajęło wyznaczoną pozycję. Cleburne po raz
kolejny przeprowadził mistrzowską obronę. Przez pięć godzin powstrzymywał
trzykrotnie liczniejszego nieprzyjaciela (oddziały gen. Hookera), po czym gdy
otrzymał wiadomość, że armia i wozy są w bezpiecznej odległości wycofał
się. Kosztem zaledwie 221 zabitych i rannych (Hooker miał 509) Cleburne
uratował cały tabor zaopatrzeniowy Armii Tennessee. Za wyczyn ten otrzymał
oficjalne podziękowanie od Kongresu Konfederacji. Gdy generał Robert E. Lee
dowiedział się o ostatnich dokonaniach irlandzkiego generała przyrównał go
do meteorytu błyszczącego na pochmurnym niebie. Prezydent Konfederacji poszedł
jeszcze dalej nazywając Cleburne'a Stonewallem
Zachodu "Stonewall of the West".
KWESTIA NIEWOLNICTWA
Zimą 1863/64 r. Cleburne miał
dużo czasu na głębokie przemyślenie sytuacji w której znalazła się południowa
Konfederacja po trzech latach wojny. Swoje przemyślenia i propozycje zdecydował
się przedstawić wyższym oficerom Armii Tennessee, w nadziei, że przy ich
poparciu sprawa trafi do Richmond. 2 stycznia 1864 r. generał Hardee zaaranżował
spotkanie wszystkich dowódców dywizji i korpusów armii w kwaterze jej nowego
dowódcy generała Josepha E. Johnstona.
Na spotkaniu Cleburne odczytał swoje
memorandum, którego główne założenia były następujące: rządowe plany
pozyskania nowych rekrutów poprzez rozszerzanie wieku poborowego nie są
wystarczającym rozwiązaniem. Nie dość, że Północ dysponuje czterokrotną
przewagą białej ludności, to jeszcze do jej armii werbowano nowoprzybyłych
emigrantów (często zaraz w portach), a na zajętych terytoriach także byłych
niewolników. Jedyną drogą do uzyskania wystarczającej ilości żołnierzy i
tym samym wywalczenia niepodległości jest wcielenie do armii czarnych
niewolników.
Cleburne zapewniał, że jeżeli w zamian za wstępowanie do
wojska oferuje się im i ich rodzinom wolność, czarni będą walczyć. Sam był
gotów objąć dowództwo nad takimi żołnierzami. Co więcej decyzja taka wytrąciłaby
z ręki republikanów argument, że wojna toczy się o wyzwolenie niewolników,
oraz zapewniła przychylność mocarstw europejskich. Jeżeli nie przyjmie się
tej drogi generał był pewien, że Konfederacja prędzej czy później zostanie
pokonana. Sugerował, że każdy patriota mając do wyboru pomiędzy utratą
niepodległości a utratą instytucji niewolnictwa, porzuci te ostatnie.
Memorandum o takiej treści podpisane przez kilkunastu oficerów (głównie ze
swojej dywizji) Cleburne złożył na ręce generała Johnstona. Swoje poparcie
wyrazili generałowie Hardee, Hindman i Cheatham. Później jednak Cleburne
został gwałtownie zaatakowany przez kilku generałów, wśród których prym
wiódł generał William H. T. Walker. Argumentowali oni, że takie propozycję
obrażają uczucia południowców, a sam Walker nazwał to zdradą. Widząc co
się dzieje generał Johnston zdecydował, że Cleburne ma wycofać swoje
memorandum i zakazał toczenia dalszych dyskusji. Generał Walker zdobył jednak
kopię dokumentu i wysłał ją do prezydenta Konfederacji. Davis wprawdzie nie
był oburzony ani zaskoczony, ale zdecydował, że sprawa może przynieść więcej
złego niż pożytku i zakazał prowadzenia jakichkolwiek dyskusji na ten temat
(istnieje powszechny pogląd, że cała sprawa pozbawiła Cleburne'a dalszych
awansów). W styczniu 1864 r. Cleburne wziął pierwszy od początku wojny
urlop, ponieważ generał Hardee poprosił go aby został drużbą na jego
weselu. Podczas uroczystości serce generała podbiła 24-letnia panna Susan
Tarleton.
KAMPANIA W GEORGII I BITWY O ATLANTĘ
Dywizja rozpoczęła kampanię w
sile 5218 żołnierzy, a jej cztery brygady pozostawały pod dowództwem
kompetentnych generałów: Polka, Govana, Lowrey'a i Granbury'ego. Na szlaku
bojowym od Dalton do przedmieść Atlanty dywizja była dwukrotnie poważnie
zaangażowana. 27 maja 1864 r. w bitwie pod Pickett's Mill odparła atak
trzech brygad federalnych (straty dywizji 448 zabitych i rannych, nieprzyjaciel
stracił około 1600). 15 czerwca ciężko ranny został najlepszy brygadier
dywizji - Lucius Polk (dzień wcześniej zginął jego wuj - generał
Leonidas Polk).
Cleburne nie wyznaczył zastępcy, tylko rozdzielił pułki wśród
pozostałych brygad. 27 czerwca 1864 r. dywizja Cleburne'a wraz z dywizją
generała Cheathama odparła główny atak armii Shermana w bitwie pod Kennesaw
Mountain. Walcząc zza silnych umocnień konfederaci zadali nieprzyjacielowi
dotkliwe straty. Tylko na samym odcinku bronionym przez dywizję Cleburne'a
federalni stracili około 300 zabitych i ponad 500 rannych (łącznie Sherman
stracił w tym ataku 3000 żołnierzy). Ze swej strony Cleburne raportował 2
zabitych i 9 rannych (dywizja Cheathama straciła 195 żołnierzy).
Pomimo tych
zwycięstw Armia Tennessee była ciągle zmuszana do wycofywania się w kierunku
Atlanty przez ruchy oskrzydlające armii federalnej. Przekonany, że generał
Johnston odda Atlantę bez walki, prezydent Davis zdymisjonował go i na nowego
dowódcę armii mianował generała Johna B. Hooda. O ile Cleburne zawsze
popierał działania wyższych oficerów armii mające na celu usunięcie jej
poprzedniego dowódcy generała Bragga, to decyzję prezydenta uważał za złą.
Johnston był powszechnie lubiany przez żołnierzy, a na dodatek zmiana nastąpiła
przed, jak się wszystkim wydawało decydującą bitwą o Atlantę.
Hood stoczył
cztery bitwy w rejonie miasta z czego w dwóch dywizja Cleburne'a odegrała
kluczowe role. 22 lipca 1864 r. w tzw. bitwie pod Atlantą dywizja uczestniczyła
w ataku na lewe skrzydło armii federalnej. Po odniesieniu kilku sukcesów
konfederaci zostali ostatecznie powstrzymani. Przed frontem dywizji został
zabity dowódca federalnej Armii Tennessee generał James B. McPherson. Straty
dywizji były duże i wyniosły 1388 żołnierzy i oficerów (w bitwie brygadą
teksańską dowodził jej poprzedni dowódca - generał J.A. Smith, ale został
ponownie ranny). Po bitwie pod rozkazy Cleburne'a oddano trzy mało doświadczone
pułki z Georgii, pod dowództwem pułkownika Charlesa Olmsteada.
W dwudniowej
bitwie pod Jonesboro (31 sierpnia - 1 września) Cleburne po raz pierwszy
dowodził korpusem na polu walki, ponieważ generał Hardee sprawował ogólną
kontrolę nad przebiegiem bitwy. Debiut nie był jednak udany, ponieważ
pierwszego dnia bitwy generał nie potrafił skoordynować ataków swoich oddziałów.
Jego dywizja (pod dowództwem generała Lowrey'a) popełniła ten sam błąd
co niegdyś dywizja McCowna pod Murfreesboro - udała się w pościg za
uciekającymi oddziałami nieprzyjaciela zamiast kierować się na główny cel
ataku. Konfederaci zostali odparci na całej linii.
Drugiego dnia bitwy trzy
dywizje Cleburne'a zajęły pozycje wokół Jonesboro gdzie po południu zostały
zaatakowane przez przeważające siły wroga (Sherman miał do dyspozycji cztery
korpusy). Główny atak został skierowany na pozycję bronioną przez brygadę
generała Govana. Po ciężkich walkach brygada została niemal zniszczona, a
jej dowódca wraz z 600 żołnierzami został otoczony i skapitulował. Cleburne
szybko wypełnił wyłom w linii inną brygadą i konfederatom udało się
utrzymać pozycje aż do zmroku, po czym wycofali się. Tego samego dnia generał
Hood rozkazał ewakuację Atlanty.
OSTATNIA KAMPANIA
Pokonana Armia Tennessee wycofała
się na południe od miasta i zajęła pozycje wokół Lovejoy's Station, a
następnie Palmetto. Tutaj żołnierze odpoczęli kilka dni, a Cleburne z radością
powitał generała Govana i jego 600 żołnierzy, którzy zostali zwolnieni w
ramach wymiany jeńców. Podniosło to stan dywizji do 3290 żołnierzy. Ale była
także i zła wiadomość: jego mentor generał Hardee zrezygnował z dowodzenia
korpusem w armii. Na jego miejsce Hood awansował generała Cheathama.
Uważając,
że upadek Atlanty oznacza koniec aktywnej kampanii w tym roku, Cleburne poprosił
Hooda o dwa tygodnie urlopu, ponieważ chciał poślubić pannę Tarleton, z którą
utrzymywał systematyczną korespondencję od czasu ślubu Hardee. Hood jednak
odmówił, ponieważ planował kolejną kampanię i potrzebował każdego żołnierza.
Po miesiącu operowania przeciwko liniom zaopatrzeniowym Shermana, Hood
ostatecznie zdecydował się na inwazję okupowanego przez siły federalne stanu
Tennessee. 29 listopada pod miasteczkiem Spring Hill dywizja Cleburne'a
uczestniczyła w nieudanej próbie przecięcia drogi odwrotu armii federalnej
stacjonującej wokół miasta Columbia. Pięciu federalnym dywizjom pod dowództwem
generała Johna M. Schofielda udało się w ciągu nocy wycofać pod nosem południowej
armii do położonego nad brzegiem rzeki Harpeth miasta Franklin.
Prawdziwych
powodów niepowodzenia było wiele, ale Hood główną winą obarczył generała
Cheathama i jego korpus. Wściekły zarządził natychmiastowy pościg armii
federalnej. Po południu 30 listopada 1864 roku awangarda armii konfederackiej
dotarła do pasma niewielkich wzniesień rozciągających się na przeciwko
pozycji federalnych wokół miasta Franklin. Pomimo faktu, że część armii i
prawie cała artyleria ciągle była w drodze, Hood rozkazał natychmiastowy
frontalny atak na pozycje nieprzyjaciela. Wykonać go miało sześć
konfederackich dywizji liczących niewiele ponad 20000 żołnierzy, które
nacierać miały przez ponad 3 km otwartego terenu. Dywizja Cleburne'a zajęła
pozycję w środku linii, na prawo od drogi Columbia-Nashville. Na lewym
skrzydle dywizji generał ustawił Teksańczyków Granbury'ego, w środku pułki
z Arkansas generała Govana, a na prawym skrzydle żołnierzy z Alabamy i
Mississippi generała Lowrey'a. Generał Govan z niepokojem obserwował otwartą
przestrzeń na końcu której rozciągały się federalne umocnienia.
"Generale, niewielu z nas wróci do Arkansas, jak to się już wszystko skończy"
- powiedział do swojego dowódcy. Cleburne odparł "Govan, jeżeli mamy zginąć,
zginiemy jak mężczyźni!".
O godzinie 16.00 konfederaci ruszyli do ataku. W
połowie drogi dywizja natrafiła na dwie brygady federalne, które zajmowały
wysuniętą pozycję i nie zostały wycofane na czas. Federalni szybko rzucili
się do ucieczki w kierunku głównej linii, gonieni przez tysiące wrzeszczących
południowców. Cleburne jadąc wśród swoich ludzi stracił konia, gdy główna
linia nieprzyjaciela otworzyła ogień. Szybko pozyskał następnego, ale i ten
zaraz został zabity. Generał dobył szabli i ruszył w kierunku umocnień,
przy których widoczne były już niebieskie flagi jego żołnierzy. W odległości
50 m od głównej linii federalnej generał został zabity - nieprzyjacielska
kula trafiła prosto w serce. Chwilę potem zginął generał Granbury.
Zaciekłe
walki trwały aż do zmroku, po czym armia federalna wycofała się w kierunku
Nashville. Atak pod Franklin zniszczył Armię Tennessee. Ogromne straty poniosła
kadra oficerska: 6 generałów zginęło, 4 zostało ciężko, a 2 lżej
rannych, jeden dostał się do niewoli; zabitych lub rannych zostało 52 dowódców
pułków. Całkowite straty Armii Tennessee wyniosły 6252, z czego 1750
zabitych (straty armii federalnej wyniosły 2326). Resztki dywizji Cleburne'a
walczyły pod rozkazami generała J.A. Smitha w ostatnim akcie dramatu, jakim była
bitwa pod Nashville. Generał Patrick R. Cleburne został ostatecznie pochowany
na posiadłości swojego przyjaciela i byłego podkomendnego - Luciusa Polka. W
kwietniu 1870 r. prochy generała spoczęły w jego ukochanym mieście Helena w
stanie Arkansas.
Literatura:
1.
Castel Albert "Decision in the West. The Atlanta Campaign of 1864".
University Press of Kansas, 1992.
6.
Noe Kenneth W. "Perryville. This Grand Havoc of Battle". University
Press of Kentucky, 2001.
7.
Sword Wiley "The Confederacy's Last Hurrah. Spring Hill, Franklin and
Nashville". University Press of Kansas, 1992.
8.
Symonds Craig L. "Stonewall of The West. Patrick Cleburne and the Civil
War". University Press of Kansas, 1997.
Autor:
Aleksander Królikowski
grudzień
2004 r.