Miscelanea

I.CSS "Alabama"

Naród amerykański w połowie XIX w. był podzielony pod wszystkimi względami. Te podziały doprowadziły do wybuchu najkrwawszej wojny w historii Stanów Zjednoczonych i ostatniej - jak dotąd - regularnej wojny, toczonej na ich terytorium kontynentalnym. W wojnie tej szanse nie były równe - przeciwko 21 milionom mieszkańców Unii, czyli terenów wiernych prezydentowi Lincolnowi, walczyło pięć milionów białych mieszkańców Konfederacji. Nie mieli oni ciężkiego przemysłu, tak rozbudowanej linii kolejowej, a przede wszystkim - nie mieli tylu stoczni, co na Północy. Południe miało tylko dwie duże stocznie, obie zresztą dość szybko zajęte przez wojska Unii - Nowy Orlean w Luizjanie i Norfolk w Wirginii. Na początku wojny Konfederacja nie miała żadnej jednostki, tak potrzebnej, floty. Południe, pozbawione przemysłu, było skazane na import niemal wszystkiego - od dział i karabinów po znaczki pocztowe, guziki i atrament. Import z kolei był utrudniany przez blokadę wybrzeży Konfederacji, zarządzoną już na początku wojny, w 1861 r. Likwidacja blokady mogła nastąpić dwiema metodami - poprzez zatopienie blokujących okrętów, lub poprzez zmuszenie rząd Stanów Zjednoczonych do wysyłania tych okrętów w odległe akweny w celu ochrony przed konfederackimi krążownikami. Ale - skoro Konfederacja nie miała ani okrętów, ani stoczni - skąd wziąć krążowniki?
CSS ALABAMA Tutaj konfederatom przydała się niechęć Wielkiej Brytanii do Stanów Zjednoczonych, oraz z jej potrzeb dostaw południowej bawełny. Okręty dla Konfederacji były budowane w stoczniach angielskich jako cywilne statki, a następnie uzbrajane poza wodami terytorialnymi Wielkiej Brytanii - np. na Azorach. Tak właśnie doszło do powstania najsłynniejszego krążownika Floty Stanów Skonfederowanych - CSS "Alabama". Pod koniec sierpnia 1862 r. zbudowana już "Alabama" podniosła banderę i kotwicę w Anglii i wypłynęła na pełne morze. Jej dowódcą był kpt. Semmes, były dowódca krążownika "Sumer". Pierwsza ofiara natrafiła się już po dziewięciu dniach - był to pochodzący z Massachussetts statek wielorybniczy "Ocmulgee", dowodzony prze najlepszego wielorybnika Stanów Zjednoczonych. Był on tak zajęty pościgiem za wielorybem, że nie przejął się zbytnio pojawiającym się na horyzoncie okrętem. Tak pięknie rozpoczęty rejs trwał razem 22 miesiące. W sześć tygodni po zajęciu "Ocmulgee" na liście "Alabamy" znajdowało się już 16 jednostek. W trakcie pięciu październikowych dni 1862 r. (16-20) "Alabama" zajęła dziewięć jednostek włoskich, angielskich i portugalskich. Do końca 1862 r., dzięki działalności kpt Semmesa i jego załogi, flota Konfederacji wzbogaciła się o 29 jednostek, których ładunek był wart ok. 1.814.988 dolarów. Nie sposób nie docenić tych wyników, zwrócił nawet na nie uwagę prezydent Konfederacji, Jeffeson Davis, w corocznym orędziu o stanie państwa, wygłoszonym w początkach 1863 r. Działalność "Alabamy" spowodowała konieczność wysłania wielu jednostek marynarki Unii na oceany w celu ochrony statków handlowych, handlowych także spowodowała znaczną podwyżkę kosztów ubezpieczenia na Północy. Ponadto w swej flocie Stany Zjednoczone nie posiadały okrętu, mogącego dogonić i zniszczyć "Alabamę".
Kolejny rok, zgodnie z przewidywaniami prezydenta Konfederacji, zakończył się kolejnymi sukcesami "Alabamy" .W 1863 r. krążownik zdobył 36 jednostek. Te, które zostały doprowadzone do portu i sprzedane, przyniosły zysk 3.209.522 dolarów. Jaka jest wartość tych, które spoczęły na dnie oceanów - trudno oszacować. Rozpiętość wartości statków była ogromna - od "Justyny", wartej zaledwie 7.000 dolarów, po "Sea Lark", wart 550.000 dolarów. Różnice brały się stąd, że głównym celem tych krążowników nie było pozyskiwanie funduszy na prowadzenie wojny, ale sprawianie ogólnego wrażenie wszechobecnego zagrożenia. Stąd atakowane były i wypełnione luksusowymi towarami duże jednostki i puste jednostki o znacznie mniejszym tonażu.
Efektem działalności kpt Semmesa było również wyprzedawanie floty handlowej Unii. W roku 1862 sprzedano 135 statków, a rok później, pod wpływem działań "Alabamy", "Florydy" i innych krążowników - aż 348.
Kpt.R.Semmes Ale i "Alabama" musiała kiedyś mieć swój ostatni rejs. W pierwszej połowie 1864 r. operowała na Morzu Południowochińskim, skąd kpt Semmes postanowił przepłynąć na Atlantyk, po uzyskaniu informacji o gorączkowych poszukiwaniach jego okrętu, prowadzonych przez flotę Stanów Zjednoczonych. Opływając Afrykę dotarł w czerwcu do Europy, gdzie postanowił dokonać przeglądu okrętu i dać załodze chwilę wytchnienia. 11 czerwca "Alabama" wpłynęła do francuskiego portu w Cherbourgu. W trzy dni później na podejściu do portu pojawił się USS "Kearsage". Był to okręt zbliżony rozmiarami do "Alabamy". Posiadał przewagę w kalibrze dział, natomiast "Alabama" w ich ilości. W nadchodzącej bitwie wszystko miało zależeć od wyszkolenia marynarzy. Wydawałoby się, że "Alabama", po niemal nieprzerwanej służbie na morzu winna mieć załogę doskonale wyszkoloną. Ale nie w artylerii - walka ze statkami handlowymi zazwyczaj kończyła się tylko kilkoma salwami na postrach. Bitwa z drugim krążownikiem wymagała dyscypliny i treningu, którego nie brakło na "Kearsage".
Kpt Semmes postanowił wypłynął z Cherbourga, obawiając się nadpłynięcia większej ilości okrętów Unii i blokady krążownika we Francji. Wraz z asystującym pancernikiem francuskim "Gironne", którego zadaniem było dopilnowanie, by starcie odbyło się poza wodami terytorialnymi Cesarstwa, wypłynął 19 czerwca 1864 r. z portu. Siedem mil od brzegu oczekiwał "Kerasage" i ok. godz. 11:00 rozpoczęła się bitwa. Przez godzinę okręty krążyły wokół siebie, ostrzeliwując się. "Alabama" oddała 370 strzałów, raniąc 3 osoby na "Kearsage", natomiast sama otrzymała jedynie 173 strzały, które spowodowały śmierć 9 osób i rany u 21. W efekcie ostrzału "Alabama" doznała również licznych uszkodzeń - dziury w burtach, przede wszystkim uszkodzenie silnika i ożaglowania. Ucieczka była niemożliwa, stąd kpt Semmes postanowił opuścić flagę. Mimo to jednak obsługa dział lewoburtowych wciąż strzelała - czy nie zauważyli braku flagi, czy też nie chcieli się poddać - nie wiadomo. "Kearsage" wznowił ostrzał, w wyniku którego "Alabama" zaczęła tonąć. Wyłowieni rozbitkowie zostali przewiezieni do Cherbourga i do Southampton, co zostało potraktowane przez dyplomatów amerykańskich jako naruszenie neutralności. Ale radość z wyeliminowania "Alabamy", która miała na swoim koncie 64 statki, była silniejsza.

Epilog: W 1984 r.wrak "Alabamy" został zlokalizowany przez francuską marynarkę wojenną. O d tego czasu wydobyto wiele elementow okrętu, a prace wydobywcze będą kontynowane latem 2004 r. Więcej na ten temat oraz zdjęcia tutaj

Nota bibliograficzna: aczkolwiek ukazało się co najmniej 5 biografii kpt. Semmesa polecam ostatnią pt."Semmes: Rebel Raider" napisaną przez Johna M. Taylora /wyd.Dulles, Virginia:Brassey's Inc. 2002/. Ta krótka, zaledwie 110 stron tekstu, książeczka koncentruje się właśnie na epopei CSS Alabama bardzo krótko omawiając wcześniejszą i późniejszą karierę wojskową Semmesa.

II."Wiersz o konfederackim pieniądzu"

Margaret Mitchell napisała w życiu tylko jedną powieść. Opublikowano ją w 1936 r. Rok później otrzymała za nią nagrodę Pulitzera, a po kolejnym roku książka ta ukazała się w Polsce. Na jej podstawie nakręcono wspaniały film, który jest do dzisiaj wyświetlany w kinach, a książkę wciąż jest czytana przez wszystkie pokolenia. Mowa oczywiście o "Przeminęło z wiatrem". Nie ma większego sensu opisywać teraz przygód Scarlett i Rhetta, bo wiele osób zna je doskonale. Jest tam jednak pewien fragment, który warto przypomnieć. Już po wojnie secesyjnej, gdy Scarlett i Melania mieszkają w Tarze i oczekują na powrów Ashleya z niewoli, pomaga im pewien żołnierz - Will. Pewnego dnia, po powrocie z Fayetteville, chce coś pokazać paniom. Wyciaga z portfela konfederacki banknot, na co Scarlett mówi, że ma ich trzy tysiące w kufrze na strychu i zamierza nimi wytapetować stryszek, gdyż nie może już znieść stękań Mammy, jak tam straszliwie wieje przez szpary. Posiadanie takich ilości pieniędzy nie było rzadkością, ponieważ obie strony wojny prześladowała inflacja. Jednak Południe, występując z Unii, nie miało żadnych rezerw złota, stąd waluta Konfederacji nie miała silnego oparcia w szlachetnym kruszcu i dewaluowała się w stopniu zastraszającym. Tym mniejsza była jej wartość po upadku rządu Południa. W każdym razie po tej uwadze Scarlett Will pokazuje naklejony na banknocie wiersz, zatytułowany: "Wiersz o konfederackim pieniądzu":

Nie ma wartości na powierzchni ziemi,
Ani w krainie podziemnej,
Lecz przypomina naród, co przeminął,
Przeto jest drogi i cenny.
Pokaż go, druhu, tym, co chcą usłyszeć,
Opowieść tę, a nie inną,
Gdzie wolność rodzi się w snach patriotów,
Gdzie dumny naród zaginął

Melania jest wzruszona wierszem, natomiast reakcja Scarlett jest dosyć prostacka - twierdzi, że papier to tylko papier, a na stryszku wieje. A kiedy jej syn dorośnie, to da mu nie garść bezwartościowego śmiecia, tylko mnóstwo zielonych dolarków. A potem słyszy się opinie, że Scarlett jest typową południową kobieta. Słów szkoda.... Cofnijmy się jednak w czasie, do początków XIX wieku. Wtedy to trzech braci, potomków bogatej rodziny Żydów angielskich, postanowiło opuścić rodzinny Exeter i wyemigrować do Ameryki, gdzie osiedli w Cincinnati. Najmłodszy z nich, Abraham Jonas, przeniósł się wkrótce do Kentucky, a stamtąd do Illinois. Został przyjacielem i zwolennikiem pewnego prawnika, który również przeniósł się z Kentucky do Illinois, a którego nazwisko brzmiało Abraham Lincoln i wkrótce cały kraj miał o nim usłyszeć. Abraham Jonas miał sześciu synów, z których pięciu przeniosło się w połowie lat pięćdziesiątych do Nowego Orleanu, a po wybuchu wojny cała piątka zaciągnęła się do armii Południa (jedynie najmłodszy, Edward, który został w Illinois, walczył po stronie Unii).
Samuel Jonas zaciągnął się na wiosnę 1861 r. do 11 pułku piechoty Mississippi. Wkrótce został wybrany do służby w sztabie generała brygady W.H.C. Whitinga. To właśnie Jonas został wysłany w trakcie bitwy pod Seven Pines, by pod ostrzałem donieść generałowi majorowi G.W. Smithowi, że głównodowodzący armii Południa, generał Johnston, został ranny i Smith obejmuje dowodzenie.
Jonas wkrótce został komisarzem zaopatrzenia w sztabie gen. Johna Bella Hooda. Służył z nim w trakcie bitwy pod Gettysburgiem, a następnie przeniósł się wraz z Hoodem na zachodni teatr wojny, gdzie walczył w bitwie pod Chickamagua przeciwko armii Unii, dowodzonej przez gen. Williama Tecumseha Shermana. Jednym z żołnierzy Shermana był najmłodszy brat Samuela, Edward. Samuel walczył u boku Hooda przez całą kampanię, opisaną również w "Przeminęło z wiatrem" - od Chattanoogi do Atlanty. Kiedy Hood został mianowany głównodowodzącym Armii Tennessee, Jonas kontynuował pracę w sztabie następcy Hooda na stanowisku dowódcy korpusu, gen. S.D. Lee. Pod jego dowództwem walczył w nieszczęsnych bitwach pod Franklin i Nashville w 1864 r., a później w trakcie kampanii w Karolinach w 1865 r. Po wojnie pozostał w Richmond, a rok później przeniósł się do Aberdeen, Mississippi, gdzie pisał artykuły do gazet. Zmarł 15 września 1915 r.
Po kapitulacji Armii Tennessee, dowodzonej przez gen. Josepha Johnstona, w Durham Station w Północnej Karolinie 26 kwietnia 1865 r. przez wiele dni trwało przejmowanie broni i wydawanie "paroli", czyli specjalnych przepustek, które stwierdzały iż dana osoba została zwolniona z niewoli i może teraz, nie niepokojona, udać się do domu. Wśród osób, oczekujący na "parol" znajdował się również mjr Samuel A. Jonas. Otrzymał swoją przepustkę w High Point, w Północnej Karolinie, po czym ruszył do Richmond. W początkach maja zamieszkał w hotelu Powhatan, gdzie pewnej nocy, na odwrocie pięciodolarówki Skonfederowanych Stanów Ameryki, napisał "Wiersz o konfederackim pieniądzu", zacytowany później, ustami Willa, przez Margaret Mitchell.
Tłumaczenie wiersza: Celina Wieniewska.

Opracował: Jerzy Paśko
03.II.04